Intel potwierdził, co dokładnie wprowadził w architekturze Whiskey Lake, aby przewyższyć tą poprzednią. Wychodzi na to, że główną i zarazem kluczową zmianą była sprzętowa modyfikacja, która uodporniła procesory na 3 i 5 wariant luki Meltdown.
Mikroarchitektura procesorów Intel Whiskey Lake zadebiutowała niedawno z układami SoC Whiskey Lake-U, przeznaczonymi dla ultrabooków i laptopów 2-w-1. Ponieważ jest to czwarte udoskonalenie architektury Intela „Skylake” z 2015, wielu zastanawiało się, czy ma do zaoferowania coś więcej niż poprzednik – Coffee Lake. Z reguły w takich momentach zwracamy uwagę na proces technologiczny… ale nie. W grę wchodzi te same 14 nm ++. Co więc Intel zmienił w nowej architekturze? No cóż, można powiedzieć, że postanowił naprawić swoje błędy.
W oświadczeniu dla AnandTech Intel wyjaśnił, że kluczową różnicą między Whiskey Lake i Coffee Lake są zmiany na poziomie krzemu. Te mają uchronić układy przed 3 i 5 wariantem exploita Meltdown. Nad tradycyjnymi aktualizacjami mikrokodu taka zmiana ma jedną kluczową zaletę – nie wpływa na wydajność procesora. Ponadto dowiedzieliśmy się, że procesory na podstawie Cascade Lake będą pod tym kątem jeszcze lepsze. Sprzętowo obronią się przed Spectre 2, co jest ważne, ponieważ aktualizacje mikrokodu zmniejszają wydajność o 3-10 procent, podczas gdy te na poziomie sprzętu wpływają na nią „w znacznie mniejszym stopniu”.
Źródło: TechPowerUp
Zdjęcia: TechPowerUp