Intel bardzo powoli szykuje się do ujawnienia szczegółów na temat swoich pierwszych od wielu lat dedykowanych kart graficznych, ale przed pokazaniem tego, na co będzie je stać, próbuje zachęcić specjalistów z branży do dołączenia do swojego działu GPU, zapowiadając swoje cele i plany, jakie dotyczą właśnie przyszłości kart graficznych.
Najnowszy materiał wideo na Twitterze firmy jest raczej zwyczajnym zbiorkiem marketingowej gadki, w której to udziela się Bob Swan i główny bohater GPU w Intelu, czyli Raja Kodurii, który swojego czasu porzucił czerwień AMD. Wszystkie wypowiedzi sprowadzają się do rewolucji, jaką Intel ma zgotować obecnemu rynkowi kart graficznych.
Don’t just take any job. Join a movement. https://t.co/JH0TqASGtE #JobsatIntel #IntelCareer pic.twitter.com/y8hBPdRF88
— Intel Graphics (@IntelGraphics) January 29, 2019
Padają więc kwestie o fotorealistycznych światach, w które można uwierzyć i grach z wirtualnymi światami, które są tak wielkie, jak cały wszechświat. Problem w tym, że to coś, o co walczy od lat zarówno AMD, jak i NVIDIA. Zwłaszcza że żaden z panów nie był skory do udzielenia nawet ułamku informacji na temat swoich przyszłych produktów.
Możemy jednak sądzić, że Intel będzie musiał postawić na ray-tracing (żeby na starcie nie odstawać od konkurencji) i umożliwić łatwiejszą zabawę w VR (USB-C jednym z wyjść wideo). Jak to jednak podsumował Kodurii:
Jeśli chodzi o karty graficzne, to zawsze będziemy startować od zera.
Czytaj też: Doczekaliśmy się pierwszego fanowskiego konceptu karty graficznej Intela
Źródło: Twitter