W ostatnich dniach lawinowo rośnie ruch w sieciach komórkowych. To przekłada się oczywiście na spadem prędkości Internetu. Polscy operatorzy chwalą się, że ich sieci poradzą sobie ze wszystkim. Ich europejscy odpowiednicy zaczynają apelować o rozważne korzystanie z telefonów komórkowych.
Internet zwalnia, ale nie ma powodów do paniki
Prędkość Internetu mobilnego w Polsce nieznacznie spada, jeśli spojrzymy na to w perspektywie prawie dwóch miesięcy. Podobny spadek obecnie notują też Włochy:
Spadek jest jednak znacznie większy jeśli przyjrzymy się tylko ostatnim dniom. Odkąd rozpoczęły się kwarantanny, prędkość Internetu drastycznie maleje. Nie są to jednak wartości uniemożliwiające korzystanie z sieci.
Znacznie mocniej widać spadek prędkości Internetu stacjonarnego:
Zobacz też: Play notuje duży wzrost ruchu w sieci. Operator jest gotowy na Koronawirusa
Zobacz też: T-Mobile też chwali się siecią gotową na duże obciążenia
Polscy operatorzy chwalą się mocarnymi sieciami. Europejscy apelują o rozwagę
W ostatnich dniach polscy operatorzy zgodnie zapowiadają, że ich sieci pomimo rosnącego ruchu poradzą sobie z wyzwaniem. Co przy słowach ich kolegów z innych krajów wygląda nieco podejrzanie.
Jak informuje portal Telko.In, w Hiszpanii operatorzy apelują do klientów o oglądanie filmów lub granie on-line poza godzinami szczytu. Francja z kolei planuje wprowadzenie dyscypliny cyfrowej w celu zapobiegnięcia przeciążenia sieci. O odpowiedni dostęp do sieci dbają też Niemcy.
W tej sytuacji można odnieść wrażenie, że Polscy operatorzy faktycznie są pewni możliwości swojej sieci. Albo też mamy do czynienia ze zwykłym malowaniem trawy na zielono, a kiedy już sieci faktycznie zaczną się wyraźnie zapychać, to może być za późno na reakcję.