Reklama
aplikuj.pl

Izera to tak polskie auto, że tylko skrzydeł husarii brakuje

Izera

Pamiętacie, że powstaje polskie auto? Izera ma być ważną gałęzią polskiej gospodarki.

Gdy ujawniono Izerę, czyli w gruncie rzeczy powrót polskiej motoryzacji (państwowy, nie prywatny) do walki w branży moto, wiele osób zwracało uwagę, że coś na razie to auto niezbyt polskie jest. Twórcy samochodu informują jednak, że sam Mieszko I czuwał nad designem, a królowa Jadwiga montowała klimę. No dobra, może nie aż tak, ale „polskość” samochodu podobno występuje.

Polacy zwracają uwagę, że design jest włoski, a know-how – zagraniczne. Co na ten temat ma do powiedzenia prezes Polskie Grupy Motoryzacyjnej, Adam Sikorski?

Adam Sikorski

W Polsce wytwarzamy wszystkie komponenty dla dużych fabryk motoryzacyjnych. Teraz mamy produkt z Polski, co jest szansą dla rodzimych producentów.

Obecnie polska motoryzacja to ponad 200 tys. miejsc pracy i ponad 8 proc. produktu krajowego brutto. To jest ta dobra część branży. Ta trochę gorsza to fakt, że jesteśmy cały czas poddostawcą poddostawców dużych fabryk motoryzacyjnych. Wykonujemy mnóstwo części, ale nie dostarczamy ich na pierwszy montaż.

Dlaczego? Bo jesteśmy największym krajem w Europie, który nie ma własnej marki samochodów. Izera jest naprawdę unikalną szansą dla polskich producentów, m.in. na transfer technologii i tworzenie łańcucha dostaw do pojazdu, który ma się pojawić w produkcji za 3,5 roku. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli dostarczać do niego komponenty. Uważam, że to historyczna szansa dla przemysłu motoryzacyjnego w Polsce

Czytaj też: Elektryczny McLaren Senna do zgarnięcia za 2200 zł. Jest jednak haczyk

Adam Sikorski dodaje, że już teraz polskie firmy są do tego gotowe od strony praktycznej. Brakuje im natomiast rodzimego know-how, które może być wypracowane wspólnie z polskimi instytutami badawczymi, takimi jak Sieć Badawcza Łukasiewicz, która prowadzi działania związane m.in. z elektromobilnością i rozwojem inteligentnego transportu.

Adam Sikorski

W Polsce produkujemy wszystko. Mamy fabryki włoskiego producenta na południu Polski, mamy fabrykę w Gliwicach, w Poznaniu. Wytwarzamy komponenty, do których ktoś przykleja logo i sprzedaje dalej jako swoje. Teraz mamy produkt z Polski i nie mam wątpliwości, że jesteśmy w stanie dostarczyć do niego wszystko.

Wierzycie w sukces Izery czy uważacie, że będzie druga Arrinera Hussarya?

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News