O ile nie uda się opracować skutecznej szczepionki, środki ostrożności w zakresie walki z pandemią będą z nami musiały zostać przez wiele miesięcy.
Oznacza to, że ludzie będą musieli w dalszym ciągu stosować się do wytycznych dotyczących dystansowania społecznego czy unikania dużych zgromadzeń. Oznacza to również, że maski – które choć momentami niewygodne, to jednocześnie skuteczne – będą musiały pozostać częścią naszego codziennego życia przez dłuższy czas.
Eric Toner z Johns Hopkins Center for Health Security sądzi, że maski będą nam towarzyszyły przez… kilka najbliższych lat. Nawet jeśli pojawi się szczepionka, to zaszczepienie calej populacji będzie wymagało czasu. Gdyby szczepienia rozpoczęły się pod koniec 2020 roku lub na początku 2021 roku (i to w optymistycznych przypadkach) noszenie masek pozostanie koniecznością do czasu, gdy zostanie im poddana spora część społeczeństwa.
Czytaj też: Nowy komunikat WHO może zmienić to, jak walczymy z pandemią
Niedawno przeprowadzone badanie, którego wyniki ukazały się na łamach New York Times wykazało, że ponad połowa z 519 epidemiologów uważa, iż będziemy musieli nosić maski przez co najmniej kolejny rok. Za korzystaniem z nich przemawiają coraz to nowe analizy, wykazujące, że maski znacząco obniżają stopień transmisji SARS-CoV-2.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News