Naukowcy od dawna wiedzą, że guzy nowotworowe mają wiele kieszonek o wysokiej kwasowości. Znajdują się one głęboko w guzie, gdzie jest mało tlenu. Jednakże nowe badania wykazały, że powierzchnia guza jest równie silnie kwaśna i to właśnie pomaga nowotworom stać się bardziej inwazyjnymi oraz w przerzutach.
Badania wykazały, że kwaśne środowisko pomaga komórkom nowotworowym wytwarzać białka, które czynią je jeszcze bardziej agresywnymi. Można to odwrócić poprzez sprawienie, że środowisko będzie mniej kwaśne.
W swoich eksperymentach naukowcy z MIT wykorzystali sondę o nazwie pH (Low) Insertion Peptide (pHLIP). Posłużyła ona do mapowania kwaśnych regionów guzów piersi u myszy. Owy peptyd jest stabilny przy niskim pH i wtedy może dostawać się do błon komórkowych. Gdy to nastąpi to można określić, które komórki zostały nim oznakowane.
Czytaj też: Polimerowa powłoka cewnika zabijająca bakterie
W badaniach okazało się, że nie tylko komórki wewnątrz guza zostały oznaczone. Naukowcy zauważyli, że także te na zewnątrz są oznaczone peptydem.
Następnie naukowcy sprawdzili, jak guzy zareagują na zmniejszenie kwasowości. W tym celu dodali oni wodorowęglanu sodu do wody pitnej myszy. Okazało się, że kwasowość znacznie się zmniejszył i tym samym zmniejszyła się ilość przerzutów guzów. Sam wodorowęglan sodu nie jest dobrze tolerowany przez ludzi, ale możliwe jest opracowanie innego leku, który będzie podobnie działał.
Czytaj też: Depresja i lęk są związane z utratą pamięci w późniejszym życiu
Źródło: MIT