Światło niebieskie jest niebezpieczne dla oczu. Niestety, nadużywamy go na każdym kroku. Czy można od tego oślepnąć?
W świetle dziennym, niebieskie długości fal mogą być korzystne – odgrywają ważną rolę w ustalaniu rytmów dobowych, zwiększając uwagę i nastrój. Ale nasze organizmy nie są przystosowane do przyjmowania takich ilości światła niebieskiego, jakimi jesteśmy bombardowaniu na co dzień. Dla przykładu, najczęstszym rodzajem diod LED stosowanych w urządzeniach elektronicznych jest dioda LED o białym świetle, która ma szczytową emisję właśnie w niebieskim zakresie długości fal (400-490 nm). Ani rogówka, ani soczewka oka nie są w stanie blokować niebieskiego światła. Stąd potrzeba korzystania z odpowiednich filtrów.
Gra w niebieskie
Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że niebieskie światło ma ciemną stronę. W nocy może hamować wydzielanie melatoniny i siać spustoszenie w regulacji naszych rytmów dobowych. Niedawne badania wykazały, że przedłużona ekspozycja na światło niebieskie może uszkadzać siatkówkę, choć dokładny mechanizm tego zjawiska nie jest znany.
Z kolei uczeni z University of Toledo wykazali, że niebieskie światło uderza w cząsteczkę zwaną retinalem i wyzwala kaskadę reakcji chemicznych, które mogą być toksyczne dla komórek siatkówki. To paradoksalne, bo potrzebujemy retinalu (formy witaminy C) do prawidłowego widzenia.
W naszych oczach są dwa rodzaje komórek zwanych fotoreceptorami, które są odpowiedzialne za wykrywanie światła: czopki i pręciki. Pręcików jest więcej i wykorzystują one białko zwane rodopsyną do wykrywania światła.
Retinal, który jest w stanie absorbować światło, znajduje się w specjalnym miejscu w obrębie białka. Kiedy fotony światła uderzają w retinal, nieznacznie zmienia on swoją strukturę. Wystarcza to jednak, aby odsunąć część rodopsyny na bok. Te drobne zmiany powodują, że transmisja sygnałów chemicznych wzdłuż nerwu wzrokowego jest zaburzona. Fotoreceptory są bezużyteczne bez retinalu.
Zespół Ajitha Karunarathne z University of Toledo odkrył coś niezwykłego. Gdy komórki HeLa – stosowane jako substytut fotoreceptorów w badaniach laboratoryjnych – były wystawione na niebieskie światło w obecności retinalu, dochodziło do deformacji ważnego białka w błonie komórkowej. Powodowało to wzrost stresu oksydacyjnego oraz poziomu wapnia w komórkach, które im nie służą. Badania wskazują, że zaświecenie niebieskim światłem bezpośrednio na retinal, zabija komórki fotoreceptorów. Te z kolei nie regenerują się w oku. Co ciekawe, gdy w komórkach HeLa nie było retinalu, ekspozycja na światło niebieskie nie była tak toksyczna. Negatywnego efektu nie zaobserwowano także w przypadku innych rodzajów światła, np. czerwonego, żółtego lub zielonego.
Niespodziewana ochrona
Ale skoro absorbujemy tak duże ilości niebieskiego światła, dlaczego nie ślepniemy od używania smartfonów? Okazuje się, że gdy w oku jest obecna cząsteczka przeciwutleniacza zwana alfa-tokoferolem (jedna z form witaminy E), ryzyko uszkodzenia wzroku spowodowanego przez niebieskie światło znacznie spada. Alfa-tokoferol zapobiega śmierci komórek fotoreceptorów.
Niestety, z wiekiem poziomy witaminy E w naszym organizmie maleją, więc tracimy wspomnianą ochronę. Naukowcy sugerują, że postępujące niszczenie komórek wykrywających światło w oczach z powodu długotrwałej ekspozycji na niebieskie światło może przyczynić się do rozwoju dużo poważniejszych chorób. Takich choćby jak zwyrodnienie plamki żółtej związane z wiekiem (AMD), które jest najczęstszą przyczyną utraty widzenia u osób starszych. Każdego roku w samych Stanach Zjednoczonych diagnozuje się ponad 2 miliony nowych przypadków AMD.
Niebieskie światło szkodzi naszemu wzrokowi. Nasze eksperymenty wykazały, jak to się dzieje. Mamy nadzieję na opracowanie terapii spowalniających zwyrodnienie plamki żółtej, takich jak choćby nowe rodzaje kropel do oczu.
Ajith Karunarathne
Przeprowadzone badania opisują potencjalny związek między ekspozycją na światło niebieskie a zwyrodnieniem plamki żółtej. Sunir Garg, rzecznik prasowy American Academy of Opthalmology, ostrzegł, że obecne badania nie biorą pod uwagę intensywności i czasu trwania ekspozycji na światło niebieskie za pomocą urządzeń cyfrowych. Konieczne są dalsze badania. Jeżeli faktycznie zostanie wykazane, że znaczna ekspozycja na niebieskie światło emitowane przez urządzenia elektroniczne faktycznie zwiększa ryzyko AMD, wszyscy mieszkańcy Ziemi mogą mieć poważny problem.
Warto jednak pamiętać, że nie sposób unikać światła niebieskiego, bo jest ono wszędzie. Można natomiast ograniczać ekspozycję na te długości fal światła, chociażby poprzez zmniejszenie intensywności używania urządzeń elektronicznych, a także regularne stosowanie filtrów światła niebieskiego. Lekarze apelują, że filtry światła niebieskiego mogą być wręcz niezbędne dla osób po operacji zaćmy. Wszystko zależy od tego, jaki rodzaj soczewki wewnątrzgałkowej zostanie użyty do zastąpienia zmętniałej soczewki naturalnej i ile ochrony przed światłem niebieskim on zapewnia.
Mimo ogromnych postępów w medycynie, gałki oczne są jednym z tych narządów, których nie umiemy przeszczepić (pomijając to, co widzieliśmy w „Raporcie mniejszości”). Dbajcie o oczy, bo drugich od Natury już nie dostaniecie.