Osoby, które w przyszłości odwiedzą Srebrny Glob, będą narażone na promieniowanie od dwóch do trzech razy silniejsze niż to, z którym mają do czynienia astronauci na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Za nowe dane odpowiada chiński lądownik, który znalazł się po ciemnej stronie Księżyca. Tego typu informacje są istotne dla NASA i innych agencji, które mają w planach prowadzenie załogowych misji wymierzonych w naszego naturalnego satelitę.
Potencjalni astronauci otrzymaliby od 200 do 1000 razy więcej promieniowania na Księżycu niż ludzie przebywający na Ziemi. I choć np. w czasie lotu samolotem czy też wykonywania tomografii komputerowej również jesteśmy narażeni na wysokie dawki promieniowania, to trwa to znacznie krócej niż przewidywany pobyt na Srebrnym Globie.
Czytaj też: Rosja wraca na Księżyc
NASA, która planuje dostarczyć ludzi na Księżyc do 2024 roku, zamierza zapewnić im detektory promieniowania i bezpieczne schronienia. Niemieccy naukowcy sugerują, że schrony zbudowane z księżycowego regolitu powinny mieć grubość 80 centymetrów. W przypadku większej grubości materiał ten będzie emitował własne promieniowanie, powstające w wyniku oddziaływania promieni kosmicznych z księżycową glebą.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
