Około 65 milionów lat temu ogromna asteroida uderzyła w Ziemię i wybiła 3/4 życia na naszej planecie. Najbardziej znanymi ofiarami tego procesu były dinozaury, ale wiele innych organizmów, w tym życie morskie, również zniknęło z powierzchni Ziemi. Naukowcy z Yale wreszcie wyjaśnili, co wydarzyło się w oceanach – wody stały się niezwykle kwaśne.
Zespół badawczy odkrył, że bezpośrednie dowody stanowią tzw. otwornice. Te mikroskopijne stworzenia są rodzajem planktonu, posiadającego pancerzyki zbudowane z węglanu wapnia.. Stanowią one jedną z najbardziej szczegółowych i długotrwałych skamieniałości i sięgają wiekiem setek milionów lat.
Analizując skład chemiczny muszli otwornic, naukowcy mogą dobrze zrozumieć długoterminowe zmiany zachodzące w morskim środowisku. W tym przypadku zespół zmierzył zmiany zawartości izotopów boru w muszlach z okresu przed, w trakcie i po uderzeniu, co odpowiada poziomowi dwutlenku węgla.
Okazało się, że bezpośrednio po uderzeniu oceany były znacznie bardziej kwaśne. Zmniejszyło to ilość węglanu wapnia w wodzie. Wiele gatunków wykorzystuje go do budowy swoich szkieletów i muszli. Ten typ zwierząt jest już znany z tego, że niemal wyginął podczas masowego wymierania, a tak się stało, doszło do destabilizacji łańcucha pokarmowego.