Z badań opublikowanych na łamach Nature wynika, że udało się zidentyfikować skamielinę odkrytą na Antarktydzie prawie dziesięć lat temu. Naukowcy z Uniwersytetu w Austin ustalili, że mają do czynienia z gigantycznym jajkiem, najprawdopodobniej złożonym przez wymarłego gada morskiego.
Obiekt ma niecałe 28 centymetrów wysokości i niemal 20 centymetrów szerokości. Jesto to największe w historii jajko w miękkie skorupce oraz drugie w historii należące do jakiegokolwiek znanego zwierzęcia. Pochodzi sprzed około 66 milionów lat, a więc zostało złożone w okresie, kiedy wyginęły dinozaury.
Co ciekawe, jajo jest najbardziej podobne do tych od jaszczurek i węży, ale pochodzi od znacznie większego krewnego tych zwierząt. Najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest dawno wymarły gad morski zwany mozazaurem. Badacze doszli do takich wniosków po porównaniu rozmiarów ciała i jaj 259 obecnie żyjących gadów. Na tej podstawie obliczyli, że gad, który zniósł jajo, musiał mieć ponad 7 metrów długości.
Czytaj też: Odcisk łapy wystarczył, by opisać ogromnego mięsożernego dinozaura
Dodatkowe potwierdzenie tej teorii stanowi fakt, że w tym samym miejscu natrafiono na skamieniałe kości młodych i dorosłych mozazaurów oraz plezjozaurów. Problem w tym, iż przez długi czas sądzono, że ówcześnie żyjące gady morskie… rodziły potomostwo, a nie składały jaja.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
