Krzew kojarzący się głównie z Bożym Narodzeniem i tradycją całowania pod nim ma szereg właściwości prozdrowotnych. Nad kolejnym medycznym zastosowaniem jemioły pracują aktualnie naukowcy z Kanady oraz Niemiec.
Jemioła jest zaliczana do półpasożytów. Zagnieżdża się w roślinach za pomocą przypominających przyssawki korzeni (tzw. haustorii). Pobiera od swojego żywiciela, najczęściej drzewa, niezbędne do przetrwania sole mineralne oraz wodę. Jej białe kuliste owoce zawierają nasiona otoczone lepką substancją zwaną wiscyną. To dzięki niej krzew może się swobodnie przenosić na kolejne drzewa na piórach żywiących się nią ptaków.
Klejące się do wszystkiego owoce jemioły zainspirowały do badań jednego z naukowców z Wydziału Chemii kanadyjskiego Uniwersytetu McGilla, profesora nadzwyczajnego Matthew Harringtona, przebywającego z rodziną w Niemczech.
Czytaj też: Naukowcy zdołali obudować robotyczny palec ludzką tkanką wyhodowaną z komórek
Do spółki z kolegami z Instytutu Układów Koloidalnych i Powierzchni Międzyfazowych im. Maxa Plancka opracował metodę tworzenia cienkich warstw i trójwymiarowych struktur z namoczonych włókien wiscyny. Po wyschnięciu wykazały one wysokie zdolności do adhezji, czyli przylegania, zarówno do materiałów syntetycznych typu metal, plastik czy szkło, jak i do tkanek biologicznych, tzn. do skóry oraz chrząstki.
Plastry wykorzystujące wiscynę mogą się w przyszłości sprawdzić jako środek do uszczelniania ran
Usunięcie warstwy klejącej zbudowanej z włókien wiscyny wymagało tylko zmiany poziomu jej wilgotności. Mówiąc wprost, wystarczyło ją jedynie zmoczyć. Przy okazji okazało się, że substancja jest w pełni biodegradowalna i bardzo elastyczna, co udowodnił eksperyment na kawałku świńskiej skóry. Plaster na bazie wiscyny użyty do zagojenia niewielkiego przecięcia można było dowolnie wyginać, a w dowolnym momencie po prostu zdjąć.
Szerzej z przebiegiem badań nad wiscyną oraz ich wynikami można zapoznać się na stronie czasopisma naukowego PNAS Nexus.