Kto nie lubi sprawiedliwości, kiedy do gry wkracza prawo i to nawet to drogowe? Ten kierowca Modelu 3 Tesli musiał niestety sam zawalczyć o swoje.
Samochody Tesli są świetnym przykładem, że motoryzacja musi iść razem z duchem technologii. Tym razem to dookolnemu systemowi kamer TeslaCam udało się wywalczyć nagranym materiałem niewinność dla kierowcy, który niesłusznie został ukarany mandatem za brak włączenia kierunkowskazu na skrzyżowaniu.
Na poniższym krótkim filmie system uchwycił, jak rzeczywiście włączony lewy kierunkowskaz Modelu 3 odbija się na tylnej klapie Chevroleta. Obejrzycie sami:
Niestety nasz bohater nie pochwalił się, w jaki sposób i kiedy miał okazję odwołać się od mandatu. Czujemy jednak, że nastąpiło to dopiero po utarczce z policjantem, ponieważ Tesla nie umożliwia odtwarzania nagrań na komputerze pokładowym. Nic więc dziwnego, że obecni właściciele proszą firmę, aby pozwoliła im oglądać filmy na ekranie dotykowym.
Kierowca najwyraźniej odwołał się do sądu, co potwierdza uchylenie mandatu w wysokości 171 dolarów.