Chociaż Bentley ma ambitny plan zelektryfikowania całej oferty do 2023 roku, to jego pierwszy w pełni elektryczny samochód jest odległy.
Ten brytyjski producent samochodów egzotycznych podjął taką decyzję nie dlatego, że klienci nie chcieliby Bentleya napędzanego tylko i wyłącznie silnikami elektrycznymi, ale dlatego, że obecny stan technologii jest dla marki niewystarczający. O czym mowa? Oczywiście akumulatorach.
Jak powiedział szef firmy Bentley, Adrian Hallmark dla Top Gear w ostatnim wywiadzie:
Nasz pierwszy pojazd akumulatorowo-elektryczny wprowadzimy na rynek w połowie lat 20. XXI wieku, ponieważ spodziewamy się, że za pięć lat wzrost gęstości mocy – lub wprowadzenie akumulatorów półprzewodnikowych – pozwoli na poprawę wydajności o ponad 30 procent.
Hallmark potwierdził więc, że dzielą nas cztery, a może i pięć lat od premiery pierwszego w pełni elektrycznego samochodu Bentleya. Obecny problem BEV dla firmy? Zasięg i cena:
Akumulatory są sześciokrotnie droższe niż silnik, a silnik stanowi 20 procent kosztu samochodu. Do 2025/26 roku będziemy w stanie zbudować odpowiedniego Bentleya EV. Rozumiem przez to] właściwy rozstaw osi, odpowiednią liczbę pasażerów, odpowiedni rozmiar i kształt.