Aston Martin bryluje wręcz w trendzie konstruowania na nowo klasycznych już samochodów, za które każe sobie płacić fortunę. Chętnych jednak nie brakuje, bo możliwość zgarnięcia zupełnie nowego klasyka, który i tak jest na rynku rzadkością jest po prostu wyjątkowa. Tym razem to DB4 GT Zagato doczekał się wyjazdu z linii produkcyjnej i z miejsca stał się najdroższym nowym samochodem Aston Martin, co przyznała sama firma.
Czytaj też: Poznajcie flagowy samochód RS od Ultima
Malowany na czerwień Rosso Maja nad czarnym Obsidianem – tak właśnie przedstawia nam się jeden z 19 modeli DB4 GT Zagato. Każdy z nich będzie miał pod maską 4,6-litrowy sześciocylindrowy silnik wysyłający ponad 390 koni mechanicznych na tylne koła za pośrednictwem czterobiegowej manualnej skrzyni biegów i mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu. Poprawa jest więc wyczuwalna, zważywszy na oryginalne 314 KM i 3,7-litrową pojemność.
Wewnątrz DB4 GT Zagato znalazła się zatwierdzona przez FIA klatka bezpieczeństwa i fotele kubełkowe z włókna węglowego. Podobnie jak samochody Goldfinger DB5, które pojawiły się przed tą serią, wszystkie egzemplarze DB4 GT Zagato nie spełniają dzisiejszych norm bezpieczeństwa i emisji CO2, dlatego też nie są mile widziane na ulicy. Szkoda, jak na samochód o wartości 7,9 milionów dolców.
Jednak nie myślcie, że nawet za coś tak wyjątkowego Aston Martin przewidział taką cenę. Chętni na jego zakup otrzymają w ramach zestawu edycję specjalną DBS GT Zagato „pasującą do klasycznego” i mogącą już wziąć udział w ruchu ulicznym. Aston zapowiedział, że pierwszy DB4 GT Zagato zadebiutuje publicznie podczas 24-godzinnego wyścigu Le Mans 15 czerwca, a dostawy rozpoczną się jeszcze w tym roku. Dostawy dla DBS GT Zagato rozpoczną się z kolei pod koniec 2020 roku.
Czytaj też: Oryginalny Ford Mustang zadziwiał praktycznością
Źródło: Road and Track