Kojarzycie Johnnego Casha? Amerykańskiego muzyka-legendę, który odszedł z tego świata przed 17 laty? Teraz pozostawiony przez niego klasyczny Rolls-Royce otrzymał serce Tesli.
Za projekt odpowiada firma SHIFT EV, która wzięła na warsztat tego Rolls-Royce Silver Shadow z 1970 roku na prośbę samej rodziny, ponieważ samochód zwyczajnie był w opłakanym stanie mechanicznym i nie tylko. Tak też zaczęła się przygoda ze sprzętem Tesli w roli głównej.
Co ciekawe, SHIFT EV zamiast wyciągać bebechy Modelu S Tesli z używanego egzemplarza, dostali do swojego warsztatu zupełnie nowy samochód. Marnotrawstwo? Pewnie tak, ale przecież mowa o samochodzie legendy.
Finalnie duży rozstaw osi Rolls-Royce Silver Shadow pozwolił na zainstalowanie całego zestawu akumulatorów Tesli o pojemności 75 kWh, który zapewnił zasięg do 200 mil, czyli około 320 km na jednym ładowaniu. Sam silnik elektryczny znalazł się na tylnej osi.
Czytaj też: Nowe tablice rejestracyjne w Polsce! Kiedy musisz wymienić?
Jak czytamy w ogłoszeniu firmy SHIFT EV (via Electrek), która nie poprzestała tylko na używaniu układu napędowego Tesli:
Specjalnie na potrzeby tego projektu zakupiono nowy Tesla Model S. Jazdy testowe przerobionego Rolls-Royce’a rozpoczęły się jesienią 2019 roku. Mocny napęd poprawia i tak już niezwykle płynną jazdę Rolls-Royce’em. Ma spory zasięg ponad 200 mil, ale to osiągnięcie jest na zupełnie nowym poziomie.
Samochód jest również wyposażony w luksusy Tesli, takie jak ABS, TPMS, kontrola trakcji, kontrola stabilności i całkowicie elektryczne wspomaganie kierownicy, hamulce, ogrzewanie, klimatyzacja i inne. Jest to prawdopodobnie najbardziej zaawansowany technologicznie Rolls-Royce z 1970 roku na drogach.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News