Układ klimatyzacji w samochodach ma już na karku prawie 9 dekad i choć nie wydaje się jakkolwiek skomplikowany, można zaszaleć z jego projektem, co potwierdza Bugatti.
Kuluary klimatyzacji w samochodach Bugatti wyjawiła ostatnio Julie Lemke, czyli jej projektantka w firmie z 7-letnim doświadczeniem. Okazuje się bowiem, że układów klimatyzacyjnych nie można po prostu „wsadzić” do samochodu, bo te muszą być dostosowane do jego funkcji.
Lemke wyjaśnia, że jednym z wyzwań związanych z instalacją klimatyzacji w pojazdach Bugatti jest fakt, że każda osoba ma swoje własne preferencje. Jej zadaniem jest więc upewnić się, żeby ta działała w tle, była szybka i nie drażniła uszu (via Motor1).

Kolejną ważną przeszkodą jest sama prędkość, ponieważ samochody Bugatti osiągają niesamowite wyniki, co bezpośrednio wpływa właśnie na klimatyzacje. Ta różni się od konwencjonalnych, jako że musi reagować na zmiany w prędkości i radzić sobie z czerpaniem powietrza nawet przy 250 km/h.
Jakie jeszcze wyzwania ma przed sobą klimatyzacja w Bugatti? Nawet radzenie sobie z większą ilością ciepła słonecznego w kabinie za sprawą prawie płaskich szyb o 21,5-stopniowym kącie nachylenia, które dopuszczają jego większą ilość do kabiny.

Czytaj też: Jeep Gladiator na 2021 rok z nowym silnikiem diesla
Rozwiązanie? Sprężarki zajmujące się klimatyzacją w Bugatti mają taką moc, jak niejedne skutery, bo rzędu aż 13 koni mechanicznych. To ponoć wystarcza, aby nawet ochłodzić mieszkanie o powierzchni 80 metrów kwadratowych.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News