Zwykliśmy podawać wydajność samochodów w ich możliwościach sprintu do 100 km/h oraz maksymalnej prędkości, ale znacznie ciekawsze i momentami bardziej miarodajne są te testy, które do wyników stricte wydajnościowych dorzucają też te powiązane z hamowaniem. Taki właśnie test (0-400-0 km/h) powtórzył ostatnio Koenigsegg.
Czytaj też: Supersamochód Rimac C_Two za 8,4 miliona już po testach zderzeniowych
Cały sprawdzian sprowadzał się tak naprawdę do pobicia swojego własnego rekordu, na które producenci hipersamochodów zwykli mieć ogromną ochotę. Koenigsegg zabrał więc swoje cacko, jaką jest standardowy model Regera na lotnisko wojskowe w Szwecji i sprawdził, jak poradzi sobie w teście 0-400-0.
Dla przypomnienia, Koenigsegg Regera jest hipersamochodem o mocy 1782 koni mechanicznych, który powstaje w ograniczonej liczbie od marca 2016 roku. Napędza go 5-litrowy silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem, który wraz z dodatkiem trzech silników elektrycznych wytwarza moc rzędu całych 1782 koni mechanicznych.
Cały test sprowadzał się do rozpędzenia samochodu przez kierowcę, Sonniego Perssona do 400 km/h i wyhamowania „do zera”. Dokonał tego w kolejno 22,86 i 8,62 sekundy, pobijając poprzedni czas o łącznie 1,8 sekundy, a Koenigsegg stwierdził, że poradziłby sobie lepiej, gdyby nie leciwa nawierzchnia, na której Persson musiał omijać nierówności.
Czytaj też: Elektryczne Volvo XC40 zbliża się wielkimi krokami
Źródło: Autocar