W Boże Narodzenie swoją wielką misję rozpoczął Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który będzie działał dłużej niż początkowo planowano. Dziś mamy dla Was aktualizacje na temat stanu jego misji i podróży do końcowej orbity wokół drugiego Punktu Lagrange’a.
Jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba poradził sobie z rozkładaniem osłony słonecznej?
Przed Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba jest jeszcze półroczna podróż. Podczas niej regularnie będzie przypominał o sobie coraz to kolejnymi etapami realizowania misji. Obecnie bowiem teleskop dąży nie tylko do trafienia na wspomnianą orbitę, ale też aktywowania wszystkich swoich podsystemów.
W najnowszej aktualizacji podanej przez NASA, teleskop zdołał zaliczyć z pozytywnym wynikiem kolejny krok w swojej transformacji. Mowa o współpracy ze sobą aż 107 zwalniających membranę urządzeń, które były używane do utrzymania osłony słonecznej w bezpiecznym położeniu przed jej rozłożeniem. To dzięki nim finalnie osłona przeciwsłoneczna nabrała kształtu i osiągnęła pełną chwalebną szerokość 14,32 metra, rozciągając się na całą szerokość obserwatorium.
Czytaj też: Mieszkańcy Marsa szybciej się zestarzeją. Pojawił się kolejny problem z kolonizacją Czerwonej Planety
Następny krok? Odseparowanie każdej z pięciu warstw tej osłony słonecznej, co finalnie wytworzy przestrzeń między nimi, aby ciepło mogło wypromieniować na zewnątrz, zapewniając, że każda kolejna warstwa, poczynając od tej najbliższej Słońcu, będzie chłodniejsza od tej poniżej.