Po umieszczeniu sejsmometru na powierzchni Marsa i pokryciu go osłoną termiczną, lądownik InSight rozpoczął rozkładanie drugiego instrumentu. Nowe zdjęcia z lądownika potwierdziły, że maszyna pomyślnie przeszła tę próbę.
Urządzenie zwane HP3 jest wyposażone w wiertło, które sięgnie aż 5 metrów poniżej powierzchni Marsa. Jest to znacznie głębiej niż w przypadku poprzednich misji na Marsa, które robiły odwierty na głębokość zaledwie kilkunastu centymetrów. HP3 wykorzysta w tym celu metalową rurę, która zostanie wepchnięte do gleby. Na jej końcu znajdują się czujniki, które zmierzą temperaturę gleby.
Czytaj też: Elon Musk podał ile będą kosztowały bilety na Marsa
InSight użyje tego instrumentu, aby poznać temperaturę panującą na Marsie, mierząc przewodność cieplną co pół metra w głąb. Z powodu tarcia spowodowanego wierceniem, sonda będzie musiała zatrzymywać się i w celu ochłodzenia. Gdy temperatura jest stabilna, sonda zostanie podgrzana do 10 stopni Celsjusza, a czujniki temperatury zmierzą, ile czasu gleba będzie potrzebowała, aby przewodzić to ciepło.
Największym teoretycznym problemem, który może się pojawić, jest zderzenie ze skałą znajdującą się pod powierzchnią.Mimo to naukowcy pozostają optymistami, ponieważ miejsce lądowania było wolne od skał powierzchniowych, dlatego mają nadzieję, że na głębokości kilku metrów również ich nie będzie.
[Źródło: digitaltrends.com; grafika: NASA]
Czytaj też: Gdzie się podział metan z Marsa?