Naukowcy na całym świecie pracują nad szczepionkami na SARS-CoV-2. Ich stworzenie i przetestowanie jest jednak czasochłonne, ale chińscy badacze twierdzą, że opracowali środek, który nie jest szczepionką, ale może zatrzymać koronawirusa.
Lek powstał na uniwersytecie w Pekinie i jak na razie sprawdził się u myszy zakażonych SARS-CoV-2. Doprowadził u nich do zmniejszenia wiremii, czyli ilości wirusa w organizmie. A to właśnie ona często odpowiada za to, jak poważny jest stan zakażonego. Wyniki pierwszych analiz zostały opublikowane na łamach Cell.
Jak doszło do tego przełomu? Autorzy badań wykorzystali próbki krwi pobrane od 60 osób, które przeszły już COVID-19. Wyizolowali z nich przeciwciała, by potem wykorzystać je w walce z wirusem obecnym u gryzoni.
Czytaj też: Jedna osoba zakaziła koronawirusem 52 ludzi. Wszystko w ciągu 2,5 godziny
Celem szczepionki jest dostarczenie organizmowi „planu walki” z wirusem, zanim dojdzie do zakażenia. Osłabiona forma wirusa jest wstrzykiwana, by układ odpornościowy ją zapamiętał i wytworzył przeciwciała przydatne w razie ponownego kontaktu z patogenem. Nowy sposób leczenia polega na wstrzykiwaniu tych przeciwciał bezpośrednio do krwiobiegu danej osoby. Chińczycy mają nadzieję, że owe przeciwciała mogą być wykorzystane do opracowania leku, który będzie zwalczał trwające infekcje wywołane SARS-CoV-2.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News