Już jakiś czas temu informowaliśmy o pomyśle, jaki zaproponowali lekarze z London School of Hygiene and Tropical Medicine. Chodziło o wykorzystanie czworonogów do wyszukiwania zakażonych koronawirusem na podstawie zapachu.
Teraz sytuacja się rozwinęła, a autorzy projektu rozpoczęli zbiórkę w serwisie Indiegogo. Celem jest zebranie miliona funtów, co może być nie lada wyzwaniem, biorąc pod uwagę fakt, że obecnie udało się zebrać mniej niż 6000 funtów, a do końca akcji zostało trzynaście dni.
Co ciekawe, psy są wykorzystywane m.in. do „wywąchiwania” chorych na malarię czy Parkinsona. Właśnie dlatego naukowcy sądzą, że mogłaby istnieć możliwość wyszkolenia tych zwierząt do znajdowania chorych na COVID-19.
Czytaj też: Wzrosła liczba gatunków, które mogą być zakażane koronawirusem
Oczywiście nie wiadomo, czy będzie możliwe znalezienie pacjentów bezobjawowych, bowiem to właśnie oni stanowią największe zagrożenie, nieświadomie rozprzestrzeniając koronawirusa. Gdyby szkolenie zakończyło się pomyślnie, wykorzystanie psów do tropienia nosicieli mogłoby zrewolucjonizować walkę z pandemią. Czworonogi mogłyby być pomocne w miejsach publicznych, np. na dworcach, lotniskach czy stacjach metra, gdzie każdego dnia przewijają się tysiące ludzi.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News