Loot w Anthem nie działa tak jak powinien. Gracze muszą uważać na to, co zbierają.
Jeszcze kilka miesięcy temu niemalże codziennie można było napisać coś o kolejnej wpadce Bethesdy i ich Fallout 76. Teraz podobna sytuacja jest z Anthem. Produkcja BioWare powstawała kilka lat, a jest naszpikowana tyloma niedoróbkami, że aż się nie chce wierzyć, że ktoś ten tytuł wcześniej testował. Na szczęście ostatnio BioWare zaczęło słuchać graczy i wprowadziło poprawki do gry. Przed producentami jeszcze jednak długa droga.
Czytaj też: Bethesda murem za Valve! Fallout 76, Doom Eternal, Rage 2 i Wolfenstein: Youngblood trafią na Steam
Mimo tylu błędów i dziwnych rozwiązań gra sprzedaje się jednak doskonale. Ostatnie podsumowanie sprzedażowe wskazywało na to, że gra BioWare na razie zarobiła więcej niż Apex Legends. Następne miesiące będą już pewnie wskazywały na przewagę darmowego battle royale, ale wynik i tak zrobił na wszystkich ogromne wrażenie. Przy takiej akcji marketingowej, gdzie przed każdym filmikiem na YouTube miałem reklamę gry, nie dziwię się, że tyle osób skusiło się na ten tytuł.
Tymczasem w grze… gracze narzekają na kolejne dziwne rozwiązanie. Tym razem chodzi o system zbierania lootu. Osoby, które mają najwyższy poziom w grze nie mają póki co robić, jak tylko grindować nowe, potężniejsze uzbrojenie. Takie osoby maja też jednak zapełnione ekwipunki. Każda postać może mieć przy sobie podczas misji Stronghold lub tradycyjnego Freeplaya maksymalnie 50 przedmiotów.
Jeśli zatem dziwi Was czemu niektórzy zostawiają np. najrzadsze przedmioty to odpowiedzą jest… nie mają miejsca w ekwipunku! To niech je wyrzucą? Tutaj też jest problem, ponieważ dopóki nie wrócą się do specjalnej lokacji to nie mogą tego zrobić. Nie wszystkim chce się wracać całą drogę, żeby pozbyć się ekwipunku. Najgorzej jest, gdy okaże się iż legendarny przedmiot to ten 51.
Niektórzy przerabiają słabszy loot na zasoby, jednak i to nie wystarcza, ponieważ i one szybko się zapełniają. Pozostaje jeszcze zmieniać wykorzystywane przez nas Javeliny, ale graczom również nie chce się tak bawić.
Zabawnie robi się, gdy nasz rzadki przedmiot leży pomiędzy kilkoma „normalnymi”, a my mamy tylko jedno miejsce. Nie ma wtedy szans, aby podnieść upragniony przez nas item. Oby BioWare jakoś szybko to rozwiązało.
Czytaj też: Lokacja w Minecraft przebudowana ku pamięci zmarłego właściciela serwera
Źródło: kotaku.com