Międzynarodowy zespół badaczy związanych ze zmianami klimatycznymi wystosował apel do rządzących. Dokument zawiera szereg warunków, które muszą zostać spełnione, aby zapobiec katastrofie mogącej doprowadzić do poważnych problemów ludzkości.
Sprawa jest związana z obradami Porozumienia Paryskiego z 2015 roku. Właśnie wtedy 195 krajów z całego świata przyjęło rezolucje związane z ograniczeniem wzrostu średniej rocznej temperatury panującej na Ziemi. Za plan minimum przyjęto wtedy maksymalny wzrost temperatury na poziomie 2 stopni Celsjusza do 2100 roku. Punktem odniesienia są czasy przed przemysłowe. Dodatkowo za bardziej ambitny cel uznano ustalenie tej wartości na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza.
Oczywiście do spełnienia tych postanowień potrzeba też realnych działań. Naukowcy utworzyli więc listę tzw. punktów bez odwrotu. Gdy ludzkość do nich dotrze, nie będzie możliwe spełnienie warunków Porozumienia Paryskiego. Punkty opracowano w oparciu o zróżnicowane modele meteorologiczne. Skuteczność tych progów szacuje się na ok. 67%.
Zdaniem badaczy, minął już czas na podjęcie umiarkowanych działań w nadziei na ograniczenie wzrostu średnich rocznych temperatur o maksymalnie 1,5 stopnia Celsjusza. Aby tego dokonać trzeba by ograniczać emisję gazów cieplarnianych o 5% rocznie, zaczynając od 2027 roku. Z kolei przy scenariuszu 2-stopniowego ocieplenia mówi się o łatwiejszych do spełnienia warunkach. Przy ograniczeniu emisji o 2% rocznie, działania musiałyby się rozpocząć najpóźniej w 2035 roku, co jest bardziej prawdopodobnym scenariuszem.
Naukowcy przyznają, że punkty bez powrotu mogą zostać przesunięte o 6-10 lat w zależności od stopnia wykorzystania tzw. technologii emisji ujemnej, która pozwala na usuwanie gazów cieplarnianych znajdujących się w atmosferze. Przy okazji autorzy apelu mają nadzieję, że rezultaty ich badań zmuszą do działania przedstawicieli rządów całego świata.
[Źródło: newatlas.com; grafika: NASA]