Od pierwszych pokazów elastycznych ekranów minęło naprawdę sporo czasu. Już na początku wywołały naprawdę pozytywne odczucia, ale ja zawsze zastanawiałem się, jaki jest ich realny użytek. MagicScroll pokazuje, że kilka lat temu miałem racje – nie ma w tym żadnej rewolucji.
Oczywiście możliwe, że po prostu nikt nie wpadł jeszcze na jakiś super pomysł do jego wykorzystania, ale oceniajmy to, co jest tu i teraz. MagicScroll został stworzony na jednym z londyńskich uniwersytetów i jest ucieleśnieniem tego, co wyobrażamy sobie na samą myśl o elastycznych ekranach. To „rulonik” odgrywający rolę tabletu z 7,5-calowym ekranem w rozdzielczości 2K z (moim zdaniem) nieznośnym paskiem na środku, który uzupełniają dwa pokrętła po bokach.
Dobre wrażenie wywołuje jednak funkcjonalność MagicScroll, którego projektowaniem musiał zająć się jakiś fanatyk zwojów zaklęć. Ten tablet w kilka chwil może zamienić się w telefon, dyktafon czy urządzenie wskazujące. Nie możemy jednak stwierdzić, że to urządzenie nie jest ciekawe. Jest zwyczajnie interesujące i zarezerwowane dla tych, którym tradycyjne smartfony już się przejadły. Muszę jednak przyznać, że scrollowanie stron za pomocą tej rolki wygląda całkiem sprawnie.
Tworzeniu MagicScroll przyświeca cel stworzenia tak małego urządzenia, że rozmiarami przypominałby tradycyjny długopis. Kto wie? Może uniwersytetowi Queen’s się to uda?
Źródło: TechSpot
Zdjęcia: MagicScroll