1190 wysp – tyle obejmują Malediwy, czyli kraj czysto archipelagowy, którego 80% lądów leży zaledwie metr nad obecnym poziomem wód. Jak można się domyślić, nie wypada to najlepiej na tle ciągle rosnącego poziomu mórz i przez to Malediwy już teraz walczą o przetrwanie w przyszłości, budując swoje pływające miasta.
Pływające miasta mają uchronić Malediwy przed zniknięciem pod powierzchnią wody
Maldives Floating City (MFC), to ambitny projekt budowy pływających miast, które nie będą wrażliwe na podnoszenie się poziomu mórz. Nie jest to nowe przedsięwzięcie, ale po ponad dziesięciu latach planowania rządu z firmą WaterStudio miasto zaczęło wreszcie nabierać kształtów. Wspomniana firma do tej pory zaprojektowała ponad 300 pływających konstrukcji na całym świecie, które obecnie funkcjonują jako domy, biura, szkoły, a nawet ośrodki opieki zdrowotnej.
Projekt pływającego miasta będzie więc czymś bardziej ambitnym, jako że sprowadzi się nie do kilku pływających budowli, a całego kompleksu ze szkołami, szpitalami, sklepami, przestrzeniami publicznymi oraz naturalnym systemem chłodzenia oraz zakładową oczyszczalnią ścieków. Miasto powstaje poniekąd w lokalnej stoczni, z której moduły są holowane w odpowiednie miejsce, a następnie łączone z dużym betonowym kadłubem, który jest przykręcony do dna morskiego na teleskopowych stalowych wspornikach.
Czytaj też: Roślinny sprej zamiast plastiku. Powstało nowe biodegradowalne i antybakteryjne opakowanie na żywność
Wszystkie moduły będą ustawione w rzędach sześciokątnych labiryntów, a rafy otaczające miasto będą działać jak naturalne łamańce fal i stabilizować konstrukcję. Po to zresztą proces budowy miasta rozpoczął się od wsparcia rozwoju koralowców na dnie morskim. Wiemy też, że pobliska woda będzie pełnić funkcję klimatyzacji, energię elektryczną zapewnią głównie panele słoneczne, a pierwsze domy zostaną pokazane jeszcze w tym miesiącu. Z kolei pierwsi mieszkańcy będą mogli się wprowadzić już w 2024 roku, a zakończenie całej budowy planowane jest na 2027 rok.