Hej, psst, chcesz update’a? Nie? I tak wsadzimy ci go na siłę. Tak w skrócie można opisać przedświąteczne zabawy Microsoftu, który porzucił instalacje najnowszej wersji Windowsa 10 wyłącznie na komputerach „ochotników” i przerzucił się na masowe wciskanie aktualizacji wszystkim kompatybilnym komputerom.
Najgorsze jest zdecydowanie to, że wersja v1809 rozpoczyna się automatycznie (bez wciskania „sprawdź aktualizacje”), a my nie mamy nic do gadania… w teorii. Jak informuje firma w zaktualizowanym artykule KB4023814:
Jeśli obecnie używasz systemu Windows 10 w wersji 1507, wersji 1511, wersji 1607, wersji 1703 lub wersji 1709, komputer automatycznie wykrywa Asystenta aktualizacji systemu Windows 10. Następnie możesz oczekiwać powiadomienia, że urządzenie musi mieć zainstalowane najnowsze aktualizacje zabezpieczeń, a w następstwie instalator podejmie próbę zaktualizowania urządzenia.
Statystyki mówią, że ta wersja systemu Windows 10 ma obecnie najgorszy współczynnik rozpowszechniania wśród posiadaczy tego systemu. Jednak teraz firma rozwiązała większość problemów, co prawdopodobnie sprawi, że więcej osób zdecyduje się na aktualizacje. Samo powiadomienie wprawdzie poprosi o pozwolenie na inicjacje instalacji, ale ostrzega jednocześnie pomiędzy słowami, że i tak ją przeprowadzi. Aby jej uniknąć… a tak dokładniej „wyciszyć” powiadomienia, musicie albo posłużyć się komendą C:\Windows10Upgrade\Windows10UpgraderApp.exe /ForceUninstall w wierszu poleceń, albo usunąć manualnie pliki:
- C:\Windows\Updateassistant
- C:\Windows10upgrade
Czytaj też: Windows 10 wysyła dane do Microsoftu mimo braku naszej zgody
Źródło: Wccftech