W wywiadzie dla radia RMF FM minister cyfryzacji Marek Zagórski powiedział, że rozważany jest pomysł blokady pornografii, jak i innych treści dla dorosłych, na poziomie przeglądarki internetowej. Polska brnie w pomysły, które nie wypaliły w innych krajach.
Pomysły na skuteczną blokadę
Blokujemy pornografię! – to hasło wielokrotnie padało już w różnych krajach i cały czas nikomu nie udało się tego skutecznie zrealizować. W grudniu 2019 roku w Polsce pojawił się projekt Stowarzyszenia Twoja Sprawa, które stosowną blokadę chce wprowadzić również nad Wisłą. Choć oficjalnie jest to projekt obywatelski, pomysł bardzo szybko podchwycili politycy obozu rządzącego.
Przez pewien czas w tym temacie panowała głucha cisza, aż o projekt został spytany minister Marek Zagórski:
Pracujemy nad tym projektem także w Ministerstwie Cyfryzacji. Szukany rozwiązań właściwych do tego, aby sprawić by to zadanie, ten proces był efektywny.
Zdaniem ministra cyfryzacji problem można rozwiązać na różne sposoby. Jednym z rozważanych pomysłów ma być blokada wprowadzona na poziomie przeglądarki. Wystarczy dogadać się z dostawcami przeglądarek. Blokadę będzie mogła zdjąć osoba pełnoletnia, za pomocą specjalnego kodu. Jego otrzymania miałoby być anonimowe. Tylko wtedy – jak anonimowo zweryfikować wiek użytkownika?
Blokadą miałyby być objęte szeroko pojęte treści dla dorosłych. A to nie jest tylko pornografia. W grę wchodziłyby tez strony o tematyce hazardowej lub sklepy z alkoholem i innymi produktami dla dorosłych. Pierwsze wyniki prowadzonych prac nad stworzeniem odpowiednich mechanizmów mamy poznać za ok trzy miesiące.
Polska chce być pionierem. Taka blokada nigdzie się nie udała
Choć minister cyfryzacji wspomniał, że podobne blokady funkcjonują w Wielkie Brytanii, to warto zaznaczyć, że jest to flagowy przykład porażki blokowania treści dla dorosłych. Tam prace nad stworzeniem specjalnych mechanizmów trwały aż pięć lat. Samo wprowadzenie weryfikacji wieku użytkowników było opóźniane trzy razy, aż w końcu… całkowicie z niej zrezygnowano.
Weryfikacja wieku użytkowników to wrażliwa kwestia. Stworzenie centralnej bazy wieku Internautów to ingerencja w ich prywatność. W jednym miejscu mielibyśmy zgromadzone informacje o tym, kto, kiedy i ile razy przegląda strony internetowe dla dorosłych. Mogę się założyć, że próby ataków hakerskich na ową bazę byłyby prawdziwym oblężeniem.
Trzeba postawić sprawę jasno – to się nie uda
Jasnym jest, że dzieci przed pornografią należy chronić. I nie można tu iść na skróty i omijać edukację. A edukacja seksualna w Polsce od kilku lat… nie wygląda wcale. Próby wprowadzenia jakichkolwiek blokad skończą się albo naruszeniem prywatności i/lub danych użytkowników, albo też zostaną wprowadzone tak, że łatwo będzie je ominąć. Oczywiście polski rząd może zapukać do PornHuba i poprosić o blokadę treści dla naszego kraju. To ludzie zaczną korzystać z VPN-ów. Można poprosić operatorów o blokadę. To ludzie zaczną zmieniać DNS-y. A nie można zapominać, że dzisiaj dzieci biegle poruszają się po Internecie i bardzo szybko znalazłyby sposoby, na obejście tego typu blokad.