Reklama
aplikuj.pl

Trzy ziemskie misje dotrą na Marsa

Trzy ziemskie misje dotrą na Marsa

Luty to miesiąc wyjątkowy dla misji kosmicznych – wkrótce dotrą tam trzy ziemskie statki: amerykański, chiński i arabski. Oto, co będą badać.

Po sześciu miesiącach podróży, trzy ziemskie statki kosmiczne wreszcie dotrą do swojego celu – Czerwonej Planety. Misje uruchomione przez NASA, Chiny i Zjednoczone Emiraty Arabskie, dotrą albo na orbitę Marsa, albo na powierzchnię planety. Gdy już się to wydarzy, będą poszukiwać oznak życia pozaziemskiego, skanować podziemne zbiorniki wodne i mapować zmieniające się pory roku n Marsie.

Wszystkie trzy agencje rozpoczęły misje w lipcu 2020 r. Ich harmonogramy są zbieżne, ponieważ wszystkie wykorzystały to samo krótkie okno czasowe, podczas którego Mars jest blisko Ziemi. To znacznie skraca czas i zmniejsza koszty podróży. W efekcie tych starań – na Marsu wkrótce pojawią się dwa łaziki, dwa orbitery i jeden helikopter. Oto, co każdy z tych robotów będzie robić na Czerwonej Planecie.

Łazik Perseverance poszuka obcego życia

NASA zbudowała swój najnowszy łazik marsjański – Perseverance – aby skanować i wiercić w marsjańskiej glebie w poszukiwaniu śladów życia pozaziemskiego. Napędzany energią jądrową robot jest zaprogramowany do przechowywania próbek gleby, aby mogły one trafić z powrotem na Ziemię.

Łazik Perseverance

To pierwszy raz w historii, kiedy NASA poświęciła misję temu, co nazywamy astrobiologią: poszukiwaniu życia – być może współczesnego, a na pewno starożytnego – na innym świecie.

Jim Bridenstine, który pełnił funkcję administratora NASA podczas administracji Donalda Trumpa, przed startem łazika

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, statek kosmiczny NASA przebije się przez marsjańską atmosferę 18 lutego, uruchomi spadochron, aby spowolnić opadanie, a następnie umieści łazik w kraterze Jezero – starożytnym korycie rzeki, które może być siedliskiem oznak życia mikrobiologicznego.

Po kilku miesiącach sprawdzania i kalibrowania swoich instrumentów naukowych, Perseverance wypuści do atmosfery pierwszego międzyplanetarnego drona: helikopter o nazwie Ingenuity. Ważący 2 kg dron został zaprogramowany do przeprowadzenia serii lotów testowych – ostatecznie zawiśnie on prawie 300 m nad kraterem Jezero.

Ingenuity to demonstracja możliwości technologicznych, która może zapoczątkować zupełnie nowe podejście do badania innych planet.

Perseverance ma również urządzenie, które przekształca dwutlenek węgla w tlen. Testując jego możliwości na Marsie, naukowcy mogą dowiedzieć się, czy ta technologia może wytworzyć tlen do oddychania dla przyszłych astronautów na Marsie.

Chińczycy wysyłają urządzenie 3w1

Jeżeli wszystko się uda, Tianwen-1 będzie pierwszą marsjańską misją, która dostarczy statek kosmiczny na orbitę Czerwonej Planety (orbiter), zrzuci platformę lądowniczą i uruchomi łazik. Wszystko to ma wydarzyć się podczas jednej misji – to bardzo ambitny plan jak na Chiny. Państwo to chciało wysłać prosty orbiter na Marsa w 2011 r., ale rosyjski statek kosmiczny, który miał go tam zabrać, utknął na ziemskiej orbicie i nie ruszył się z miejsca.

Tianwen-1 to pierwsza tak skomplikowana misja na Marsa

Tym razem Chiny wystartowały z własnym statkiem kosmicznym. Kamera NASA, która obserwuje asteroidy, uchwyciła statek kosmiczny oddalający się od Ziemi w lipcu. Chińskie media państwowe donoszą, że statek kosmiczny dotrze do orbity Marsa 10 lutego.

Po tym jak orbiter spędzi kilka miesięcy na badaniach wybranego miejsce lądowania, powinien zrzucić lądownik i łazik na Utopia Planitia, rozległe pole skał wulkanicznych. Następnie lądownik rozstawi rampę, po której łazik zjedzie na marsjański grunt. Chińska Narodowa Administracja Kosmiczna (CNSA) twierdzi, że lądowanie odbędzie się w maju.

Zdjęcie Marsa zrobione przez sondę Tianwen-1

Łazik jest wyposażony w system radarowy, który może wykryć podziemne starożytnych zbiorniki wodne, w których może znajdować się życie (do dzisiaj). Pomoże to również Chinom przygotować się do misji, której celem będzie powrót na Ziemię z marsjańskimi próbkami gleby.

Hope przebada marsjańskie pory roku

Orbiter Zjednoczonych Emiratów Arabskich nazwany „Al-Amal”, czyli „Hope”, jest pierwszą misją świata arabskiego na Marsa. Jej celem jest stworzenie globalnej mapy klimatu planety w ciągu jednego roku marsjańskiego (około dwóch lat ziemskich). Byłby to pierwszy taki spójny obraz atmosfery Marsa wykonany przez ludzi.

Orbiter Hope w drodze na Marsa

Statek kosmiczny wielkości SUV-a ma dotrzeć do Czerwonej Planety już 9 lutego, a następnie wejść na owalną orbitę, która pozwoli mu na badanie większej części planety co 55 godzin w podczerwieni, ultrafiolecie i świetle widzialnym. Satelita będzie badał marsjańską atmosferę poprzez monitorowanie jej interakcji z wiatrem słonecznym oraz śledzenie wyciek wodoru i tlenu.

Będziemy w stanie objąć całego Marsa, przez wszystkie pory dnia, przez cały marsjański rok.

Sarah Al Amiri, kierownik naukowy misji Hope

Dane te mogą pomóc naukowcom lepiej zrozumieć zmieniające się pory roku na Marsie oraz to, w jaki sposób stracił on gęstą atmosferę 4 miliardy lat temu. Dzięki tym badaniom może być nam łatwiej zrozumieć, jaka przyszłość czeka Ziemię.