Na początku aktualnej generacji wychodziły mniejsze gry Ubisoftu. Potem nagle zniknęły. Dziś wiemy już dlaczego.
Pamiętacie jak wyglądał początek aktualnej generacji konsol w wykonaniu Ubisoftu? Firma oprócz takich gier jak Watch_Dogs, The Division czy Assassin’s Creed IV: Black Flag, miała jeszcze kilka innych ciekawych produkcji. Na fali rosnącej popularności gier indie otrzymaliśmy takie gry jak Rayman Origins, Rayman Legends, Child of Light oraz Valiant Hearts: The Great War. Co je wszystkie łączyło?
Czytaj też: Call of Cthulhu zawita na Switcha dzięki Focus Home Interactive
Wymienione wcześniej produkcji łączyło kilka rzeczy. Wszystkie te tytuły były np. znacznie prostsze. Zdawało się, że Ubisoft chce, aby ich deweloperzy trochę odetchnęli od tytułów AAA i zajęli sie przez kilka miesięcy produkcją, która wyglądała jak tytuł niezależny. Do stworzenia takich gier przygotowano silnik UbiArt Framework. Po ciepłym przyjęciu przez branżę oraz graczy, wszyscy liczyli na kolejne tego typu produkcję.
Gracze z czasem zauważyli, że nie ma żadnych nowych zapowiedzi „takich” gier. Też byłem tym zdziwiony, bo o ile Child of Light i Rayman kompletnie nie trafiły do mnie, to jednak znam mnóstwo osób, które te gry wprost kochają. No i doskonale bawiłem się przy Valiant Hearts: The Great War. Zaskakujące było również to, że wydano zapewne sporo pieniędzy na stworzenie silnika, na którym na pewno z łatwością można produkować takie gry.
No właśnie… Czy, aby na pewno tak łatwo? Okazuje się, że to nie „zły Ubisoft” wstrzymał produkcję takich gier, bo jednak się okazało, że branża na konsolach nie umarła i tytuły AAA dalej są pożądane (nawet bardziej niż wcześniej). Nowe informacje pochodzące od samego CEO Ubisoftu rzucają nowe światło na sprawę tego silnika. Jak sie okazuje – stworzony silnik miał ułatwiać pracę, a konsultowanie się różnych zespołów – jeszcze bardziej przyspieszyć proces powstawania takich małych tytułów, które pozwolą wykazać się artystycznie deweloperom.
UbiArt Framework sprawił, że deweloperzy, owszem, kontaktowali się między sobą, ale nie dlatego, żeby sie inspirować lub trochę pomagać. Pracownicy codziennie tracili mnóstwo czasu na męczenie się z silnikiem i szukaniem rozwiązania u innych. W tym czasie inny silnik Ubisoftu – Snowdrop, potrafił napędzać przeróżne gry. Od The Division 2, przez Mario i Kórliki, aż po South Park. Silnik aktualnie jest „zamrożony”, ale to nie koniec tego typu gier od Ubisoftu. Yves Guillemot zapowiedział, że wkrótce firma zamierza wrócić do usprawnionej wersji oprogramowania.
Czytaj też: Starter Pack do EVE Online za darmo na Steam
Źródło: dualshockers.com