Nowe badanie ujawnia, dlaczego komory magmowe, które wpływają na występowanie erupcji wulkanicznych, zwykle występują na bardzo wąskim zakresie głębokości. Odkrycia mogą pomóc naukowcom w lepszym zrozumieniu procesów wulkanicznych zachodzących na całym świecie.
W badaniach wykorzystano modele komputerowe, które oddają fizykę ewolucji komór magmowych. Modele pokazały, że dwa czynniki – zdolność pary wodnej do wydostawania się z magmy i zdolność skorupy do rozszerzania się – są kluczowymi czynnikami ograniczającymi głębokość, na której znajdują się zbiorniki. Wynosi ona od 6 do 10 kilometrów.
Czytaj też: Naukowcy są teraz w stanie lepiej przewidywać erupcje wulkaniczne
Ciśnienie na takich głębokościach wynosi od 1,5 do 2,5 kilobara. Symulacje pokazały, że przy ciśnieniu poniżej 1,5 kilobara woda uwięziona w magmie z łatwością tworzy bąbelki, co prowadzi do gwałtownych wybuchów wulkanicznych, które wyrzucają magmę z komory. Przy ciśnieniu większym niż 2,5 kilobara, wysokie temperatury głęboko pod powierzchnią ziemi sprawiają, że skały otaczające komorę stają się miękkie i giętkie, co umożliwia jej rozszerzanie bez erupcji.
Stosunek ilości magmy, która pozostaje w skorupie, do tego, ile trafia na powierzchnię, jest wielką niewiadomą. Magma dostarcza bowiem CO2 i inne gazy do atmosfery, co wpływa na zmiany klimatu. Dlatego ważne jest zrozumienie, jak wygląda jej krążenie pod powierzchnią naszej planety.
[Źródło: phys.org]
Czytaj też: Naukowcy odkryli sieć wulkanów sprzed około 180 mln lat