Reklama
aplikuj.pl

Moje TOP 50 gier planszowych

TOPki zawsze są nieco problematyczne. Nie da się zepchnąć na drugi plan swojego gustu, nostalgii czy nastroju podczas tworzenia listy. Niemniej uważam, że po tylu latach recenzowania nadeszła właściwa pora na przygotowanie takiego zestawienia.

Mały wstęp

Tak naprawdę żadna TOPka nie jest do końca zamknięta. W tym przypadku jest podobnie. Nie znalazły się tu tytuły, w które nie zagrałem wystarczającą dużo, by z czystym sumieniem je tu umieścić. Dlatego też nie znajdziecie tu chociażby Roota czy Crystal Clans, które pierwsze (i drugie również) wrażenie zrobiły bardzo dobre. Mam również kilka gier do ogrania, które wykazują potencjał na coś naprawdę dobrego… ale o nich będzie zapewne przy innej okazji.

Jako że lista zajmuje sporo miejsca to opis poszczególnych tytułów będzie raczej skrótowy i, o ile to możliwe, będę raczej odsyłał linkami do już napisanych recenzji. Kursywa w nagłówku gry oznacza, że grałem wyłącznie na własnoręcznie zakupionym egzemplarzu, normalna czcionka to egzemplarz otrzymany od wydawcy. To tak w ramach ciekawostki :) Gotowi? No to zaczynamy

Miejsca 50-41

50. Cywilizacja: Nowy Początek

Wiem, że Nowy Początek nie został ciepło przyjęty. Ale cholera – mechanika zagrywania akcji w tej grze jest po prostu GENIALNA. Zaczynam się zastanawiać, czy nie jest to najlepsze rozwiązanie, jakie kiedykolwiek widziałem w grze tego typu. Żeby jednak nie było zbyt wesoło – walka aż tak cudownie się nie prezentuje. Do tego aż prosi się, żeby nacje były bardziej zróżnicowane. Niemniej Cywilizacja: Nowy Początek zasługuje na miejsce w TOP50. Więcej o grze TUTAJ.

Civilization: Nowy Świt przywódcy

49. Glory: A Game of Knights

Troszkę dziwnie umieszczać na liście grę, która jeszcze nie pojawiła się na rynku, ale prototyp Glory: A Game of Knights zrobił na mnie naprawdę dobra wrażenie. Także pod względem wykonania. Właściwie mamy tu do czynienia z bardzo fajnym „symulatorem” rycerza. Więcej o grze TUTAJ

48. Inis

Inis to dobry tytuł, dodatkowo w rzadko spotykanym klimacie… i był nie spełnił do końca moich oczekiwań. Gra była reklamowana jako fenomenalny, wręcz idealny area control. Niestety, dla mnie nie jest nawet w czołówce, choć doceniam mechanikę gry. Więcej o Inis TUTAJ.

47. Pan Lodowego Ogrodu

Był taki okres, w którym Pana Lodowego Ogrodu porównywano do Chaosu w Starym Świecie. Nic bardziej mylnego, oba tytuły są skrajnie różne. Mi osobiście (spojler alert) do gustu bardziej przypadła gra ze świata Warhammera, ale PLO to nadal bardzo dobry area control, może nieco bardziej w stylu euro. Więcej o grze TUTAJ

Pan Lodowego Ogrodu zawartość

46. Cry Havoc

Cry Havoc zdecydowanie zasługuje na więcej miłości od graczy. To naprawdę kawał dobrze skrojonego area control. Ale nie da się ukryć – próg wejścia, zwłaszcza z dodatkiem, jest dość spory. Każda nacja jest unikalna, gra się nią inaczej… to nie jest gra, do której przysiądziemy z marszu. Jednak warto dać jej szansę, po kilku partiach gra się naprawdę świetnie.

45. Rising Sun

Oczekiwałem od Rising Sun nieco więcej, ale to nadal kawał dobrej, świetnie wydanej gry. Sojusze wymagają od nas gry nad stołem, sama walka jest rozwiązana w unikalny sposób (znany z Cry Havoca). Niestety nie wiem jak sprawują się dodatki, bo jednak troszkę więcej różnorodności by się przydało.

44. Mare Nostrum: Imperia

Stara edycja Mare Nostrum była moją pierwszą poważną grą planszową. Nowsza Imperia naprawia sporo błędów poprzedniczki, ale nadal trzeba się przygotować na cholernie długą grę. Niemniej w dużym składzie osobowym spisuje się znakomicie. Więcej o Mare Nostrum TUTAJ.

Mare Nostrum zawartość

43. Królestwo w Budowie

Znany, prosty i uznany klasyk. Doceniam w Królestwie w Budowie to, że mogę wyciągnąć ją właściwie w każdym gronie. Ogarnięcie zasad trwa dosłownie chwilkę. Sama rozgrywka również nie jest zbyt długa, dzięki czemu początkujący nie zniechęcą się czasem trwania gry. Potrzebujecie urozmaicenia? Gra ma całą masę dodatków, większych czy mniejszych promocyjnych. Więcej o Królestwie w Budowie TUTAJ.

42. Czas Zaorać Socjalizm

Gra, która była kochana i znienawidzona jeszcze przed premierą, a jej recenzję wywoływały falę burzliwych dyskusji… zupełnie nie na temat CZS. Cóż, gry polityczne nigdy łatwo nie miały, nawet w formie parodii. Tymczasem Czas Zaorać Socjalizm to naprawdę dobra mechanicznie karcianka czerpiąca garściami z rozwiązań gatunku. Sama rozgrywka dość mocno przypomina Summoner Wars, choć ma kilka innych rozwiązań. Obecnie Czas Zaorać Socjalizm jest już niedostępny w sklepie, podobno szykuje się edycja międzynarodowa.

41. Tokaido

Gdybym miał odpowiedzieć dlaczego ta gra znalazła się tak wysoko w moim zestawieniu powiedziałbym krótko „nie wiem”. Mechanicznie jest zupełnie przeciętna. Za to wykonanie jest po prostu cudowne. Dodatkowo sama rozgrywka jest w dziwny nieokreślony sposób… odprężająca. Do Tokaido zawsze chętnie usiądę, a wy o grze więcej przeczytacie TUTAJ.