Boeing pochwalił się ostatnim testem, w którym to myśliwiec F/A-18 Super Hornet po raz pierwszy wystartował z rampy w formie „skoczni narciarskiej”.
Super Hornet na rampie
Ten pokaz zrealizowany razem ze wsparciem Marynarki Wojennej USA w rzeczywistości miał za zadanie pokazać marynarce indyjskiej, że myśliwce F/A-18 Super Hornet mogą operować z lotniskowców wyposażonych w tego typu rampy. Te po raz pierwszy pojawiły się w II wojnie światowej i do tej pory przetrwały na niektórych lotniskowcach, poprawiając ich operacyjność mimo krótkiego pasa startowego.
Czytaj też: Amerykańscy Space Force Guardians, czyli nazwa nieco żenująca
Czytaj też: SI pilotuje samolot wojskowy. To pierwszy taki przypadek w historii
Czytaj też: Ekranoplan KM z ZSRR powrócił, ale w dosyć amatorskim wydaniu
Rampa działa poprzez „wymuszenie” na myśliwcu lotu, choć ten w chwili wjeżdżania na nią nie posiada wystarczającej prędkości, aby się wznieść. Jednak tego typu „skok” sprawia, że w kilka sekund po skoku myśliwiec ma czas przyspieszyć do prędkości wymaganej do ciągłego lotu w powietrzu, zanim zacznie opadać.
Nowoczesna skocznia narciarska została wprowadzona m.in. na brytyjskich lotniskowcach klasy Invincible w latach 70. XX wieku, które wykorzystywały myśliwce Sea Harrier STOVL. Pomysł został przyjęty przez marynarkę wojenną Rosji, Chin, Indii, Włoch i Tajlandii, a w przypadku Indii w grę wchodzi system Short Takeoff but Arrested Recovery (STOBAR), w którym myśliwiec wykorzystuje rampę do startu i spowalniające osprzętowanie na pokładzie podczas lądowania.
Czytaj też: Karabin maszynowy na płozach? Nowe rozwiązanie holenderskiej armii
Czytaj też: Amerykańska armia przez prawie rok projektowała maski, które nie różnią się od sklepowych
Czytaj też: Najciekawsze newsy tygodnia – militaria [20.12.2020]
Pokaz Boeinga miał na celu pokazanie Indiom, że myśliwiec F/A-18 Super Hornet poradzi sobie na ich szczególnych lotniskowcach, co w rzeczywistości się udało. Indie bowiem poszukują obecnie nowych myśliwców do swojego arsenału.