W atmosferze planety pozasłonecznej, która znajduje się w tzw. strefie zamieszkiwalnej badacze zaobserwowali parę wodną. Oczywiście nie oznacza to, że znajduje się tam życie, jednak z pewnością istnieje takie prawdopodobieństwo.
Detekcji pary wodnej dokonał Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Planeta przeszła między gwiazdą a Ziemią podczas swojej 33-dniowej ścieżki orbitalnej wokół gwiazdy. Umożliwiło to Hubble’owi zobaczenie części gazów tworzących atmosferę K2-18 b. Obiekt ten ma promień 2,2 razy większy od Ziemi i 8-krotnie większą masę. Dla porównania Neptun ma około 17-krotnie większą masę od Ziemi, a Uran – czternastokrotnie.
Czytaj też: Astronomowie po raz pierwszy udokumentowali istnienie księżyca egzoplanety
Naukowcy sądzą, że owa egzoplaneta może posiadać skaliste jądro z bardzo gęstą atmosferą (a zatem nie nadające się do zamieszkania) albo może to być obiekt pokryty oceanami. Obecność pary wodnej w jego atmosferze jest zgodna z obydwoma scenariuszami. Wygląda na to, że K2-18b posiada względnie bezchmurną atmosferę, choć oprócz dowodów na obecność wodoru i pary wodnej, badacze nie są pewni, jakie pierwiastki mogą znajdować się w jej atmosferze.
I choć jest to pierwsze tego typu odkrycie w kontekście egzoplanety, to istnieją inne obiekty, które są bliższe Ziemi pod względem wielkości i masy. Chodzi m.in. o planety systemu TRAPPIST-1, które mają wielkości pomiędzy rozmiarami Marsa i Ziemi. Co najmniej trzy planety w tym systemie znajdują się w strefie nadającej się do zamieszkania.
Negatywną cechą K2-18b może być to, wokół jakiej gwiazdy krąży planeta. Jest to czerwony karzeł, który charakteryzuje się sporą niestabilnością i częstymi rozbłyskami, które mogą niszczyć ewentualne formy życia. Fakt istnienia atmosfery może jednak powodować, że planeta jest względnie dobrze chroniona przed promieniowaniem.
[Źródło: popularmechanics.com; grafika: ESA]
Czytaj też: Nowy instrument pozwala wykryć nawet najlepiej ukryte egzoplanety