W uwiecznianiu swoich wyczynów sportowych zwykle sięgamy po rozwiązania GoPro, które zyskały w ostatnich latach na popularności. Na całe szczęście nie musimy ograniczać się do jednego produktu, o co starają się inni producenci, jak np. grupa przedsiębiorców z Hongkongu, która opracowała niedawno kamerę Stacam i wrzuciła ją na Kickstartera.
Czytaj też: Czujniki Kat Loco do VR wprawiają nogi w ruch
W Stacam najważniejsze jest jedno – stabilizacja obrazu, która jest wykonywana nie za sprawą tej optycznej, a mechanicznej. Mowa więc o mini-gimbalu, którego udało się upchnąć w ten niewielki moduł kamery. Ta jest naprawdę mała, ale pozwala na nagrywanie w rozdzielczości 4K i 30 klatkach na sekundę. Główny moduł montuje się na niewielkiej kostce, którą następnie można przymocować do kasku, uprzęży, kierownicy, czy selfie-sticka.
W zestawie nie zabrakło przezroczystej akrylowej obudowy, która umożliwia zanurkowanie z Stacam na głębokość do metrów. Całość dopełnia aplikacja na iOS lub Androida, która łączy się z kamerą przez Wi-Fi i służy do regulacji ustawień kamery, lub zdalnego sterowania nią. Obsługuje tradycyjne nagrywanie, to w zwolnionym tempie, tryb poklatkowy, a jeśli chcecie uzyskać wyższą płynność, to przy tradycyjnym Full HD wyciśnie nawet 120 FPS. Całość dopełnia bateria, która po jednym ładowaniu powinno wystarczyć na dwie godziny nagrywania na nieobecnej w zestawie karcie SD o maksymalnej pojemności 128 GB.
Cena? 99$. Dostępność? Podobno już we wrześniu, o ile kampania na Kickstarterze zakończy się sukcesem, a twórcy nie dadzą ciała.
Czytaj też: Jak wytrzymały jest Oppo Reno?
Źródło: New Atlas, Kickstarter