Z danych dotyczących śmiertelności na świecie w ostatnich tygodniach wynika, że w ciągu ostatniego miesiąca w związku z koronawirusem zmarło co najmniej 11 tysięcy ludzi więcej niż sugerowałyby oficjalne statystyki.
Tego typu informacje udostępniła New York Times. Chodzi nie tylko o zgony bezpośrednio wywołane COVID-19, ale również te, które nastąpiły na skutek przepełnienia szpitali. W efekcie nie wszyscy mogli uzyskać pomoc, jakiej potrzebowali. Kiedy pojawił się ten raport, dane dotyczące śmierci oficjalnie sugerowały liczbę rzędu 165 tysięcy. W rzeczywistości wynosiła ona jednak niemal 200 tysięcy.
Różnice te są szczególnie widoczne w krajach, które dopiero dostrzegają zakres problemu. Na przykład w Stambule odnotowano około 2100 więcej zgonów niż oczekiwano – i to tylko w okresie od 9 marca do 12 kwietnia. Jest to mniej więcej dwukrotnie więcej niż cała Turcja oficjalnie zanotowała w związku z koronawirusem w tych dniach. Z kolei w Indonezji, gdzie w kwietniu na COVID-19 zmarły rzekomo zaledwie 84 osoby, liczba zgonów wzrosła o ok. 1000 w odniesieniu do poprzednich lat.
Czytaj też: Naukowcy nawołują do walki z bezdomnością w kontekście pandemii
W większości europejskich krajów również odnotowano tego typu „skoki”. Wynoszą one średnio 20-30 procent, a największe, co chyba jasne, wystąpiły we Włoszech, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. Wiele krajów obecnie zlicza jedynie te zgony, które nastąpiły na terenie szpitali, pomijając te w domach czy też placówkach takich jak domy starców.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News