Kiedy Księżyc znajdował się w pierwszej kwadrze, fotograf Andrew McCarthy rozpoczął wykonywanie jego zdjęć. W ten sposób powstał obraz, który sam autor nazywa „niemożliwym”.
Z wykonanych fotografii McCarthy wybrał te, które miały najwyższy kontrast i dokonał obróbki, dzięki której możemy podziwiać powierzchnię naszego naturalnego satelity w niezwykłych szczegółach.
Autor zdjęć skorzystał z tzw. terminatora, czyli linii pomiędzy oświetloną a nieoświetloną sroną Księżyca. Dzięki niej możemy rozróżnić dwie półkule, ale także lepiej ocenić wygląd powierzchni danego obiektu. Linia terminatora porusza się stale w zależności od fazy Księżyca, odsłaniając lub zasłaniając fragmenty jego powierzchni. Ponieważ rzeczona linia zwiększa kontrast między jasną i ciemną stroną Księżyca, cienie wyglądają na wydłużone i stanowiące większy kontrast w kraterach znajdujących się najbliżej terminatora.
Czytaj też: Zobaczcie moduł księżycowy wykorzystujący sztukę origami
Zanim Księżyc był w pełni, McCarthy wykonał serię zdjęć każdego z kraterów po stronie naszego naturalnego satelity zwróconej ku Ziemi. Łączenie ich w jeden złożony obraz było niełatwe, jak przyznaje sam autor, jednak efekt końcowy wydaje się wart pracy. Też tak sądzicie?
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
