Reklama
aplikuj.pl

Najciekawsze newsy tygodnia – militaria [24.01.2021]

Polski akcent, dawka historii radiokomunikacji, ale też dwa incydenty z okrętami w roli głównej, czyli podsumowanie ubiegłego tygodnia w wojskowości. Łapcie skrótowe informacje, a po więcej klikajcie w nagłówki.

Problem nowych okrętów LCS Marynarki USA

Początek programu LCS sięga połowy 2000 roku, kiedy to Marynarka Wojenna USA zleciła produkcję dwóch projektów tych okrętów zarówno firmie Lockheed Martin, jak i Austal. Ta pierwsza teraz chce przekazać na służbę kolejne okręty, ale bez skutku.

Dlaczego? Wszystko sprowadza się do silników okrętów, które ponoć są wadliwe już po wyjechaniu z fabryki i wymagają od producenta naprawy. To przynajmniej utrzymuje Marynarka Wojenna USA, stawiając ultimatum co do naprawy zarówno tych nowych, jak i obecnie działających na służbie okrętów LCS.

Iran wykrył okręt podwodny USA i to wcale nie coś normalnego

Helikopter irańskiej marynarki wojennej SH-3 Sea King niedawno dostrzegł w morskiej toni okręt podwodny na głębokości peryskopowej w Zatoce Perskiej. Zarówno helikopter, jak i okręt po prostu obserwowały się nawzajem, aby po chwili ruszyć dalej.

https://twitter.com/Iran_Military/status/1349723249593122816

Ten incydent jest głośny nie bez powodu, bo w rzeczywistości obce siły rzadko są w stanie dostrzec amerykańskie okręty podwodne. Pozostaje więc pytanie – czy był to przypadek, że załoga akurat nieuzbrojonego irańskiego helikoptera dokładnie przyjrzała się jednemu z najpotężniejszych okrętów marynarki wojennej USA?

Skąd wzięło się powiedzenie Roger That, czyli „odbiór”?

Chociaż w języku polskim mamy na Roger That intuicyjny odpowiednik w postaci po prostu odbiór/przyjąłem, to za oryginałem czai się znacznie ciekawsza historia.

To szeroko rozpowszechniony termin potwierdzający odbiór uzyskanych informacji, czy to między kierowcami ciężarówek korzystających z radia CB, dziećmi bawiącymi się walkie-talkie, a przede wszystkim na froncie. Skąd jednak powiedzenie Roger That się „wzięło”?

Bombowiec B-21 zapowiada się naprawdę ciekawie

Nowa era bombardowania zmierza do USA wielkimi krokami, jako że już drugi bombowiec B-21 trafił do produkcji. Ten będzie pierwszym od ponad 30 lat nowym bombowcem Sił Powietrznych USA, który zastąpi większość obecnie stosowanych modeli.

Pierwszy lot Northrop Grumman B-21 Raider ma się odbyć w połowie przyszłego roku, co wiąże się z pewną obsuwą. Pierwszy egzemplarz jest już w zaawansowanej fazie produkcji, podczas gdy drugi dopiero nabiera kształtów.

Samolot M-346 Bielik. Tym trenują nasi piloci

W tym tygodniu postanowiliśmy przybliżyć Wam nowe samoloty, dzięki którym mogą szkolić się piloci polskich Sił Powietrznych. Nasz Bielik jest niczym innym, jak stosownie przemalowanym oryginalnym samolotem M-346 z drobnymi poprawkami.

Napędza go para turbowentylatorowych silników dwuprzepływowych Honeywell F124 o łącznym ciągu rzędu 55,6 kN, co wystarcza do rozwinięcia prędkości maksymalnej rzędu 1059 km/h przy startowej wadze rzędu 9500 kilogramów, na którą składa się główna konstrukcja ze stopów aluminium. 

Samoloty M-346 Bielik mierzą 11.49 metra długości i 4.76 metra szerokości, a ich rozpiętość skrzydeł sięga 9.72 metrom. Ich zasięg na jedno tankowanie wynosi 1981 kilometrów, podczas gdy maksymalny pułap sięga 13500 metrów, a prędkość wznoszenia 106 m/s. Warto przy tym zaznaczyć, że M-346 to mocno zmodyfikowana wersja samolotu, który był rozwijany w ramach wspólnego przedsięwzięcia i wykorzystuje sprzęt wyłącznie zachodnich producentów.