Reklama
aplikuj.pl

Najstarsza mumia Ameryki Północnej rzuca światło na starożytne migracje

Ubrany w mokasyny i całun z króliczej skóry, pewien mężczyzna spoczął w jaskini w Nevadzie około 10 600 lat temu. Teraz jego mumia pomaga naukowcom stworzyć obraz tego, jak ludzie po raz pierwszy wyemigrowali do Ameryki.

Obie Ameryki były ostatnimi wielkimi obszarami Ziemi, które zostały skolonizowane przez ludzi. Przez większość XX wieku naukowcy uważali, że mają wytłumaczenie tego, jak doszło do tej migracji. Ich zdaniem, łowcy-zbieracze żyjący na Syberii ścigali mamuty przez most cieśninę Beringa. Po zakończeniu ostatniej epoki lodowcowej topniejące lodowce utworzyły korytarz, umożliwiając tym wędrowcom przedostanie się na południe.

Ale historia ludów obu Ameryk stała się bardziej złożona w ciągu ostatnich kilku dekad. Archeolodzy odkryli osady, takie jak Monte Verde w Chile, które istniały przed powstaniem wspomnianego korytarza. Niektórzy uczeni sugerowali, że pierwsi Amerykanie mogli przybyć łodzią wzdłuż wybrzeża Pacyfiku. Nowe dowody DNA dały również wskazówki na temat początków wczesnych populacji, jednak ilość materiału była zbyt mała.

Analiza genetyczna wykazała, że rdzenni Amerykanie podzielili się na odrębne populacje, z których niektóre nigdy wcześniej nie były opisane. Na przykład południowoamerykańscy mieszkańcy, którzy mieli australijskie pochodzenie. Badanie pokazuje również, że człowiek z Jaskini Ducha był genetycznie bliższy współczesnym rdzennych Amerykanom niż inne obecnie żyjące grupy.

[Źródło: livescience.com; grafika: Magus Film]

Czytaj też: Jak mieszkańcy Peru radzili sobie w nieprzyjaznych Andach?