Norwegia rozpoczęła budowę największej na świecie pływającej farmy wiatrowej o nazwie Hywind Tampen, która powstaje u swoich zachodnich wybrzeży. Najciekawsze jest to, że po jej uruchomieniu będzie zapewniać energię do turbin spalających benzynę, które znajdują się na polach naftowych i gazowych.
W Norwegii powstanie największa morska pływająca farma wiatrowa, a jej cel nieco kłóci się z ekologią
Według planów pływająca farma wiatrowa o nazwie Hywind Tampen będzie miała moc rzędu 88 MW i obejmie łącznie 11 turbin wiatrowych zbudowanych na pływającej konstrukcji betonowej zakotwiczonej za pomocą wspólnego systemu. Finalnie cała 11 znajdzie się 140 km od wybrzeża Norwegii i będą unosić się na wodzie na głębokości 260-300 metrów, ale już teraz 4 z nich zostały zainstalowane i niedawno zmodernizowane z planowanej mocy 8 MW do 8,6 MW.
Czytaj też: Na Madagaskarze brakuje szkół, ale druk 3D spróbuje załatać tę lukę
Oczekuje się, że produkcja przez nie energii elektrycznej rozpocznie się w trzecim kwartale 2022 roku, a cała moc zostanie wykorzystana do częściowego zaspokojenia zapotrzebowania na energię morskich pól naftowych i gazowych Snorre i Gullfaks. Według szacunków Equinor ta pływająca farma wiatrowa zaspokoi około 35% rocznego zapotrzebowania na energię platform paliw kopalnych, jednocześnie nie doprowadzając do emisji 200000 ton CO2 i 1000 ton emisji NOx rocznie.