W lipcu zastanawialiśmy się nad zastosowaniem Airlandera 10, ale jego wykorzystanie w turystyce było oczywiste już od początku projektu. Właśnie dowiedzieliśmy się, że ten największy statek powietrzny podbije biegun północny w ramach luksusowej wycieczki.
Szwedzka firma OpenSky rozpoczęła właśnie rezerwacje biletów na 30-godzinną podróż, których cena nie jest nawet znana. Jednak do najniższych na pewno nie będzie należeć, bo weźmie w niej udział nie więcej niż 19 pasażerów z całą załogą i szefem kuchni. Do tego dochodzi sam Airlander 10, który łączy w sobie najlepsze cechy samolotów, helikopterów i sterowców ze swoimi 46 metrami długości oraz powierzchnią użytkową rodem z apartamentów. Kulminacyjnym momentem wycieczki ma być wylądowanie na biegunie północnym, co pozwoli uczestnikom na podróż w czasie o 100 lat, kiedy to pierwszy człowiek postawił tam stopę. Rzecz jasna w kontrolowanych warunkach, a nie takich zakrawających o ryzyko godne szaleńca.
Lot ma rozpocząć się w Norwegii, więc przez długie godziny turyści będą mogli wpatrywać się w chmury na wysokości poniżej 3000 stóp przez panoramiczną wręcz kabinę. Lęk wysokości zapewne zniszczy tę przyjemność, ale zapomnieć o niej pozwolą drinki ze Skybaru. Całość dopełnią liczne atrakcje, choć jedną z największych i tak będzie możliwość ujrzenia nieskończonych z tamtejszej perspektywy połaci bieli oraz zachodu słońca w drodze powrotnej.
Czytaj też: Airlander 10 – największy sterowiec odbył lot
Źródło: New Atlas