Ostatnie szlify nadają tego właściwego charakteru pomieszczeniom i choć budowę najwyższego na świecie krytego wodospadu na lotnisku Jewel Changi w Singapurze trudno porównać do wykończeniowych prac dekoracyjnych w mieszkaniu, to efekt jest ten sam – finalny efekt był zdecydowanie warty każdej poświęconej minuty.
Wodospad powstaje przy nadzorze firmy Safdie Architects i już teraz sprawia, że lotnisko Jewel Changi będzie jednym z najbardziej interesujących na świecie. Zwłaszcza pod kątem oczekiwania na opóźnione loty, bo ten czas umili nie tylko krytym wodospadem, ale też parkiem z tarasami spacerowymi i imitacją prawdziwego lasu. I to wszystko już wkrótce, bo 17 kwietnia bieżącego roku.
Samo lotnisko ma powierzchnię 1 442 364 m² i składa się ze szklanego i stalowego dachu w kształcie pączka, który rozciąga się na ponad 200 metrów w najszerszym miejscu, oferując niemal pozbawione kolumn wnętrze. Ten odgrywa też ważną rolę w całym wodospadzie, ponieważ to on gromadzi deszczówkę, która będzie po prostu opadać z „lejkowatego dachu” do sadzawki. W przypadku naprawdę solidnych ulew w grę będzie wchodzić przepustowość rzędu 37854 litrów na minutę.
Jednak taki dodatek dla klientów nie jest w zupełności bezużyteczny. Tak naprawdę, to ten sztuczny wodospad określa się systemem Rain Vortex, który ma pomóc ochłodzić wnętrze, a przepływająca tam woda ma z kolei być wykorzystywana do usług budowlanych i systemów nawadniania wspomnianego parku i lasu. Projekt otrzymał filanie ocenę Green Mark Platinum, która jest singapurskim standardem ekologicznego budownictwa, a oprócz gromadzenia wody deszczowej będzie charakteryzował się dynamicznym cieniowaniem i wydajnym systemem wentylacji.
Czytaj też: Norweski Mjøstårnet oficjalnie najwyższym na świecie budynkiem z drewna
Źródło: New Atlas