Niedawne pomiary przeprowadzone przez Obserwatorium Atmosferyczne Mauna Loa na Hawajach (NOAA) wskazują, że właśnie odnotowano najwyższy poziom dwutlenku węgla w atmosferze. Nie jest to czcze gadanie i pomiar mający wywołać tylko strach, bo tę informację potwierdził niezależny zespół naukowców z Instytutu Scripps, którego pomiar potwierdził ten z NOAA.
Najwyższy poziom dwutlenku węgla w atmosferze. Ludzkość bije kolejny niechlubny rekord
Według pomiarów dwutlenek węgla w atmosferze osiągnął w maju najwyższą wartość odnotowanego stężenia w historii. Zbliżył się do 421 ppm, bo wyniósł 420,99 ppm, co tym samym oznacza, że wynosi obecnie o 50% więcej od poziomu sprzed epoki przemysłowej. Oznacza to stężenie CO2 w atmosferze, które niespotykane od ponad 4 milionów lat.
Nauka jest niepodważalna: ludzie zmieniają nasz klimat w sposób, do którego nasza gospodarka i infrastruktura muszą się dostosować. Skutki zmian klimatycznych widzimy wokół nas każdego dnia. Nieustanny wzrost dwutlenku węgla zmierzony na Mauna Loa jest wyraźnym przypomnieniem, że musimy podjąć pilne, poważne kroki, aby stać się narodem bardziej gotowym na zmiany klimatu
– powiedział administrator NOAA Rick Spinrad.
Czytaj też: Jak zwiększyć produkcję metanu z biogazowni? “Odpadowe” CO2 można wykorzystać
Niestety ludzkość w tej kwestii wykazuje trend wzrostowy, bo w maju 2021 roku rekord wynosił 419,13 ppm, a dwa lata wcześniej 415,26 ppm. Wedle naukowców zajmujących się przyrodą bezpieczny poziom wynosi około 350 ppm, a ci badający przeszłość planety wskazują, że obecnie w atmosferze jest tyle CO2, ile było w okresie zwanym „Pliocene Climatic Optimum”. W nim średnie temperatury były o 3,9°C wyższe niż w okresie przedindustrialnym, a poziom mórz był od 5 do 25 m wyższy niż obecnie.