Space Launch System ma zapewnić NASA środki do wysyłania statków kosmicznych i astronautów na Księżyc. Projekt jest w trakcie testowania już od dłuższego czasu, a niedawno agencja chciała się upewnić, że jest gotowa na wszelkie ewentualności.
NASA przetestowała ostatnio wersję zbiornika na ciekły wodór. Ostatecznie test zakończył się awarią zbiornika, ale agencja twierdzi, że wszystko było zaplanowane.
Przedstawiciele NASA przyznali, że celowo doprowadzono zbiornik do granic wytrzymałości, co skończyło się eksplozją. Tego typu kontrolowane awarie pozwalają zbierać dane dotyczące wielu różnych ewentualności.
Jak dobrze zbiornik SLS sprostał najbardziej wymagającym testom? Całkiem nieźle. Według inżynierów NASA, zbiornik wytrzymał ponad 260% obciążenia, z którym powinien sobie poradzić podczas prawdziwej misji. Zachował swoją integralność przez ponad pięć godzin, zanim ostatecznie uległ awarii.
Boeing, który jest głównym wykonawcą projektu SLS, już wcześniej przeprowadził własne testy wytrzymałościowe. Dały one podobne wyniki, przy czym zbiornik uległ awarii w mniej więcej tym samym miejscu.