Naukowcy są dość dobrze rozeznani, jeśli chodzi o cykle życia różnych gwiazd. Niektóre z nich mogą eksplodować w formie tzw. supernowych, które różnią się między sobą. Dodatkowo wciąż pojawiają się kolejne, tajemnicze zjawiska – takie, które zaskakują badaczy. Jednym z nich była z pewnością eksplozja wspomnianej supernowej. Naukowcy początkowo sądzili, że na skutek wybuchu ich instrumenty uległy zniszczeniu.
SN2016iet została po raz pierwszy zauważona w 2016 r., ale astronomowie potrzebowali kolejnych trzech lat, aby naprawdę zrozumieć, co zobaczyli. Na pierwszy rzut oka wydawało się, iż supernowa była na tyle silna, by kompletnie zafałszować zebrane dane. Ale z czasem badacze kosmosu ustalili, że SN2016iet to tajemniczy obiekt, który znajduje się w dotychczas nieskatalogowanej galaktyce miliard lat świetlnych od Ziemi.
Czytaj też: „Zbuntowany” biały karzeł przetrwał eksplozję supernowej
Zespół odpowiedzialny za rozwikłanie zagadki ustalił, że podmuch powstał na skutek aktywności gwiazdy o masie 200 razy większej niż masa Słońca. Naukowcy uważają, że podczas swojego krótkiego żywota obiekt utracił aż 85 procent swojej masy, co ostatecznie doprowadziło do silnej eksplozji. To, co wyróżnia tę supernową od innych tego typu obiektów to fakt, w jak wielu aspektach jest ona niesamowita. Jej zmiany jasności, spektrum, a nawet sama galaktyka, w której się znajduje – wszystko to jest nietypowe. Kolejne badania powinny jednak pomóc w wyjaśnianiu kolejnych tajemnic.
[Źródło: bgr.com; grafika: NASA]
Czytaj też: Kosmiczny pył z supernowej został znaleziony na Antarktydzie