Reklama
aplikuj.pl

Test wideorejestratora Navitel R600

Test wideorejestratora Navitel R600, Navitel R600, test Navitel R600, R600, test R600

Dziś sprawdzamy wideorejestrator Navitel R600, który na rynku nie jest czymś nowym, ale który pomimo upływu lat, nadal ma kilka asów w rękawie. 

Opakowanie i dołączone wyposażenie

Charakterystyczne dla Navitel kartonowe pudełko-szkatułka, skrywa w sobie tradycyjnie to wszystko, co zwykle znajdziemy w zestawie z wideorejestratorami tej firmy. Jest więc karta gwarancyjna, instrukcja obsługi, kod na 12 miesięcy subskrypcji w nawigacji producenta, ściereczka z mikrofibry, jak również sam wideorejestrator, ładowarkę samochodową, przewód USB-A do miniUSB, uchwyt do montażu na szybie z zapasową podkładką i jeszcze jedną zapasową taśmę montażową. 

Czytaj też: Test wideorejestratora Navitel R250 Dual

Najważniejsze cechy

  • Ogólne
    • Waga: 69 gramów
    • Wymiary: 54x51x32 mm
    • Kolor: czarny mat
    • Bateria: 2×180 mAh
    • Interfejs: USB 2.0 mini B
    • Obsługa kart microSD: Tak do 256 GB klasy 10 lub wyższej
    • Procesor: Novatek NT96650
    • Wbudowany mikrofon i głośnik
  • Wyświetlacz
    • Typ: TN
    • Rozmiar: 2-cala
    • Rozdzielczość: 960х240
  • Obiektyw:
    • Matryca: SONY Exmor R
    • Rozdzielczość wideo: Full HD 30 FPS
    • Kąt nagrywania: 170 stopni
    • Soczewka: 6-warstwowe szkło
  • Pozostałe
    • Funkcje: czujnik wstrząsów, auto-start, tryb parkingowy
    • Format wideo: MOV (H.264)
    • Format zdjęć: JPG
    • Nagrywanie: 1/3/5 min lub w pętli
    • Nadpisywanie nagrań po zapełnieniu karty
    • Możliwość zabezpieczenia nagrania przed powyższym
    • Gwarancja: 2 lata

Design, materiały i wykonanie

Navitel R600 jest prostym sprzętem, który składa się wyłącznie z twardego, matowego plastiku w kolorze czarnym, na którym jedynymi ozdobnikami jest nazwa i logo producenta pod wyświetlaczem i niebieski okrąg na „obiektywie” z fałszywymi elementami z przodu. To, co zamontujemy tuż za lusterkiem na szybie samochodowej, sprowadza się do dwóch modułów. Tym pierwszym jest swoisty uchwyt, a drugim oczywiście wideorejestrator.

Ten przyjmuje postać prostopadłościanu z wysuniętym w przód obiektywem z niezaskakującymi elementami. Z przodu bowiem znajduje się 6-warstwowe szkło ochronne, na prawym boku portu miniUSB i ukryty przycisk resetu, na tym prawym cztery przyciski nawigacyjne w menu, a na dolnym slot na kartę microSD i przycisk on/off, robiący też za aktywacje wygaszacza ekranu.

Na górnej krawędzi z kolei znalazła się tylko wnęka ze stykami do „wsunięcia” uchwytu razem z przełącznikiem go blokującym. Jest to dobre rozwiązanie, jako że uchwyt na szybę przyczepiamy za pomocą wytrzymałej taśmy montażowej na jeszcze innym, oddzielnym rodzaju „saneczek”, co otwiera możliwość przekładania wideorejestratora między dwoma autami.

Należy pamiętać, że R600 z podstawowym wyposażeniem przyczepimy wyłącznie do trzech szyb samochodowych i to nie wszystkich, bo te z bardzo łukowatymi szybami nie zapewnią mu odpowiedniego kąta nagrywania. Montaż na desce rozdzielczej jest wtedy możliwy, ale nagrania będą wtedy odwrócone do góry nogami.

Sam uchwyt jest banalny w swojej konstrukcji, posiadając wyłącznie złącze microUSB do zasilania i prosty mechanizm regulacji wideorejestratora góra-dół i na boku, choć dosyć skromnie. Należy wyróżnić w nim nietypowy dodatek drugiej 180 mAh baterii, która znalazła się też w wideorejestratorze. Oba ogniwa nie są zbyt wytrzymałe, ale umożliwiają nagrywanie kluczowych materiałów na parkingu, kiedy system wykryje, że ktoś w nas uderzył. 

Na przodzie R600 znalazł się z kolei skromny wyświetlacz razem z diodą funkcyjną, będący zadziwiająco dobrej jakości za sprawą wysokiej gęstości pikseli. Cechują go również świetne kąty widzenia „na boki” i wysoką jasność. Co jednak najważniejsze, napędzający go system ma szalenie proste menu w języku polskim z najważniejszymi ustawieniami, trybem aparatu/kamery i stosownym agregatem zapisanych treści, które można zabezpieczać przed automatycznym usunięciem, klikając przycisk Down.

Czytaj też: Test tabletu T505 Pro, czyli pierwszy raz z nawigacją Navitel

Dodatkowe funkcje R600

Navitel R600 oferuje tradycyjny zestaw funkcji w postaci czujnika wstrząsów do ustawienia na różnych poziomach, trybu parkingowego, czy automatycznego usuwania materiałów w pętli, kiedy karta microSD zostanie przepełniona.

Same materiały można przeglądać z użyciem autorskiej aplikacji Navitel DVR Player na komputery, ale ich przerzucenie na wymaga czytnika kart pamięci albo telefonu, do którego wrzucimy kartę i prześlemy nagrania przewodowo, lub bezprzewodowo.

Całość dopełnia licencja na 12 miesięcy do autorskiej zaawansowanej nawigacji Navitela za pośrednictwem aplikacji w smartfonie. Ta posiada wbudowane w siebie mapy Europy, Kazachstanu i Rosji, a jej pieniężny ekwiwalent wynosi 41 złotych. 

Jakość nagrań

Wideorejestrator Navitel R600 nagrywa w typowej, jak na modele w tej cenie rozdzielczości Full HD z 170-stopniowym polem widzenia. Wykorzystuje do tego matrycę Exmor R Sony o  rozbudowanej szklanej optyce, tworząc materiały w formacie MOV i kompresji H.264. W praktyce sprawdza się to następująco:

Szału, jak widać, nie ma, ale specjalnie narzekać też nie możemy. Jako że najważniejszym kryterium jest możliwość nagrania tablic rejestracyjnych i to pod tym kątem oceniamy zwykle wideorejestatory, to R600 można określić jako kolejny wideorejestrator z myślą o miejskich wojażach. W nocy jego skuteczność znacząco spada, ale na parkingu i na skrzyżowaniach z pewnością da sobie radę.

Test wideorejestratora Navitel R600 – podsumowanie

Patrząc na wszystkie wady i zalety wideorejestratora Navitel R600, można polecić go przede wszystkim za dwie baterie, dobre jak na poziom 250 zł nagrania, bogate wyposażenie, kompaktowy rozmiar, intuicyjne menu oraz łatwość użytkowania. Jego wady, to z kolei sposób montażu, który nie nadaje się do wszystkich szyb przez zbyt niewielką regulację, brak możliwości obrotu nagrywania oraz możliwości bezpośredniego przerzucenia nagrań z karty na komputer po podłączeniu przewodu USB.