Chociaż produkcja kabrioletu Corvette Stingray 2020 ósmej generacji zostanie wprowadzony do produkcji dopiero w pierwszym kwartale 2020 roku, to dowiedzieliśmy się właśnie najmniejszych szczegółów na temat samego dachu. Co więc będzie się w nim kryło?
Czytaj też: Oto silnik, który napędzi ponad 1800-konne hipersamochody Venom F5
Każdy już zapewne wie, jak niewiarygodnie nowatorska będzie nowa Corvette w całej historii marki Chevroleta. Ten stworzył ją właśnie z myślą o nadwoziu typu kabriolet, pakując w Corvette Stingray 2020 wszystko to, co było najlepsze w oryginalnej Corvette z 1953, ale oczywiście po stosownych zmianach.
Nic więc dziwnego, że w Corvette Stingray 2020 dach jest okropnie ciekawym tematem, który w porównaniu z wersją z twardym dachem każe sobie dopłacić 7500$. Nad jego całkowicie kompozytową powierzchnią pieczę stanowi zestaw sześciu elektrycznych silników, które są ponoć mniej zawodne niż tradycyjny układ hydrauliczny. Dzięki temu posiada elektrycznie sterowany szklany rozdzielacz między kabiną a silnikiem i można go obniżyć w ciągu 16 sekund przy prędkościach do 30 km/h. Osłona skrzyni ładunkowej samochodu jest z kolei wyposażona w dodatkowy otwór wentylacyjny wspomagający chłodzenie.
Corvette 2020 w kabriolecie napędza wolnossący, 6,2-litrowy silnik V8, a więc ten sam, co zapowiedziany wcześniej model coupe. Zapewnia moc 495 koni mechanicznych i moment obrotowy rzędu 637 Nm, przekazując te wartości na tylne koła za pośrednictwem ośmiobiegowej automatycznej skrzyni biegów z podwójnym sprzęgłem, chociaż Chevrolet wyposażył kabriolet w unikalne zawieszenie i podwozie.
Czytaj też: Obejrzyjcie starania Ferrari F12 przeciwko Tesla Model 3
Źródło: AutoExpress