Serwisy streamingowe są dla mnie bezpieczną przystanią pozbawioną reklamowych wstawek, za które ostatecznie znienawidziłem telewizję kablową. Jestem skłonny podobnie jak większość użytkowników płacić za ten luksus, ale wygląda na to, że dobre czasy to już były. Netflix wpuści do swojej zagrody treści reklamowe, a rękę do tego przyłoży Microsoft.
Netflix obecnie jest oferowany w Polsce w trzech wariantach. Najtańszy za 29 zł miesięcznie daje dostęp do treści w najniższej jakości (480p). Średni kosztuje już 43 zł miesięcznie i daje za to jakość Full HD i możliwość oglądania na dwóch urządzeniach jednocześnie. Najwyższy abonament 60 zł miesięcznie podnosi liczbę urządzeń do 4 i jakość do Ultra HD.
O ile nadal nie wiadomo ile będzie kosztować abonament z dodatkiem reklamowym, należy się spodziewać, że będzie on przeznaczony dla tych, których portfele nie wytrzymują dotychczasowych stawek (poniżej 29 zł miesięcznie). Nie jest też póki co jasne w jakiej formie i kiedy będą nam wyświetlane reklamowe wstawki.
Potwierdzono jedynie, że partnerem w tej zbrodni dla Netfliksa będzie Microsoft. Obie firmy bardzo cieszą się z perspektywy współpracy, ale nie należy się spodziewać podobnego entuzjazmu ze strony użytkowników. Z tymi zresztą Netflix ma już spory problem. Statystyki z I kw. 2022 roku wskazują na duży odpływ i mocne straty w wynikach finansowych.
Czytaj też: Netflix wciąż traci subskrybentów. Uciekają nowi, ale też ci, którzy z platformą byli od lat
Reklamy na Netfliksie będą swoistym papierkiem lakmusowym dla pozostałych graczy na rynku VoD. Zaangażowanie Microsoftu do tej operacji nie jest działaniem przypadkowym
Koncern z Redmond planuje wyraźniej zaznaczyć swoją obecność na rynku reklamowym zdominowanym przez Google. Analitycy przewidują, że będzie chciał też wykorzystać doświadczenia nabyte we współpracy z Netfliksem do wprowadzenia tańszego zasilanego reklamami abonamentu Xbox Game Pass.