Najnowszy raport Bloomberga wspomniał co nieco na temat tego, jak będzie wyglądał Netflix z reklamami. Okazuje się, że mimo jednoznacznej nazwy subskrypcja „ad-supported tier” będzie w konkretnych sytuacjach porzucała emisję reklam.
Wielkie wyzwanie, czyli jak opracować subskrypcję Netflix z reklamami
Przechodząc od razu do rzeczy, Netflix w ramach tej subskrypcji, która wprowadzi reklamy do usług streamingowych, nie planuje emisji reklam podczas emisji swoich filmów (przynajmniej w momencie ich premiery). Ma to uczynić platformę bardziej przyjazną w ogólnym rozrachunku zarówno dla klientów, jak i samych twórców, którzy nie chcą, aby ich dzieła były przerywane np. reklamą kremu do suchych pięt. Ponoć wolne od reklam będą też treści przeznaczone dla dzieci, co jednak niespecjalnie nas dziwi.
Czytaj też: Przeprojektowany podstawowy iPad wszedł już podobno do masowej produkcji
Z drugiej strony Netflix dopiero rozwija swój plan na to, jak ta forma subskrypcji powinna wyglądać, dlatego jej finalny kształt może różnić się od tego, co obecnie „wycieka” na jej temat. Kreowanie „możliwie najtańszej subskrybcji” z reklamami najwyraźniej nie jest dla Netflixa taką prostą sprawą i słusznie – to walka o klientów.
