Bardzo lubię takie newsy. W Warszawie otworzył się kolejny bar, nastawiony na graczy. Tym razem formuła pubu jest nieco inna od pozostałych. Zapraszam na krótki opis pubu New Meta.
Już sama nazwa jest chwytliwa. Nie mam pojęcia, czy to celowy zabieg, ale gdy umawialiśmy się na event z okazji otawarcia, zdanie „Idziemy do Mety?” brzmiało dla mnie mega gładko i pozytywnie. Lokal mieści się w samym sercu Warszawy, na ulicy Grzybowskiej 30. Jest to chyba najlepiej usytuowana miejscówka dla graczy ze wszystkich mi znanych.
Miejsca mamy naprawdę sporo, bo główna sala ma 220m2 i jest przy tym bardzo dobrze rozplanowana. Wystrój również nie pozostawia nic do życzenia. Od razu widać, na jakiego odbiorcę nastawione jest to miejsce.
Do dyspozycji oddano 12 komputerów PC z zainstalowanymi takimi grami jak CS:GO, Overwatch czy League of Legends oraz 3 konsole Xbox One. Jest na czym grać, ale to nie to najbardziej polubiłem w Mecie. Jeżeli macie grono znajomych, zainteresowanych tematem esportu, to na pewno zauważyliście, że fajnie jest obejrzeć wspólnie, dajmy na to finały ESL. I to właśnie w tym Meta przoduje – układ baru, ogromny projektor oraz kilka telewizorów i możliwość wyświetlania transmisji na monitorach rozstawionych wokół sali, tworzy z New Mety perfekcyjną miejscówkę do oglądania eventów esportowych. Serio – naprawdę brakuje takich miejsc i otwarcie kolejnego, jeszcze wykonanego w takim stylu, to duży plus.
A poza eventami na streamie? Bar organizuje masę mniejszych konkursów, małych turniejów oraz innego typu eventów, w których bez problemu możemy wziąć udział. Nie zapomniano też o kilku grach planszowych, czy karcianych. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wpaść okazyjnie i pograć, czy po prostu wypić piwo lub drinka. Ceny są naprawdę przystępne. Każdy, kto bywał w warszawskich pubach zgodzi się ze mną, że ceny w New Mecie są całkiem atrakcyjne (chociażby ze względu na lokalizację).
Jeżeli lubicie w towarzystwie wypić, pogadać, pograć czy obejrzeć jakiś event esportowy – zapraszam do odwiedzenia New Meta. Na pewno się nie zawiedziecie.
