Zwyczajowo spokojny odcinek wybrzeża na Florydzie stał się dość niespodziewanie główną atrakcją turystyczną. Wiąże się to ze znalezieniem tam sporych rozmiarów boi, która w 2017 roku mogła zostać porwana przez huragan.
Boja, która jest narzędziem nawigacyjnym dla łodzi, zniknęła u wybrzeży Karoliny Południowej już w 2017 roku. Nikt nie wiedział, co się z nią stało i przypuszczano, że została porwana przez ocean. Teraz, po upływie wielu miesięcy, siły natury postanowiły „oddać” obiekt wielkości ciężarówki.
Ta wydaje się być w całkiem niezłym stanie, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że zaginęła kilka lat temu, choć eksperci sądzą, że nadal może ona pełnić swoją rolę. Boja przebyła ok. 500 kilometrów w czasie swojej podróży z Karoliny Południowej na Florydę. Straż Przybrzeżna będzie starała się zwrócić ją w odpowiednie miejsce, jednak w pierwszej kolejności trzeba ustalić, w jaki sposób się zerwała. Wygląda na to, że swój udział miał w tym silny huragan.